Niestety mecz nie zachwycił poziomem. Długo brakowało emocji, ale wszystko zmieniło się w 64. minucie, kiedy Victor Osimhen po indywidualnej akcji wywalczył rzut karny.
Z jedenastu metrów nie pomylił się William Troost-Ekong, choć sam strzał nie był idealny. Lekki, blisko środka bramki i piłka wturlała się do siatki pod interweniującym Ronwenem Williamsem.
W pewnym momencie Osimhen sam zdobył bramkę na 2:0. Wydawało się, że jest pozamiatane. No właśnie, wydawało się, bo chwilę wcześniej doszło do faulu w polu karnym Nigerii. Sędzia został zawołany do monitora, odwołał tę bramkę i podyktował drugi tego wieczora rzut karny. Tym razem bardzo pewnie wykorzystał go Teboho Mokoena.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar odpowiada hejterom. W swoim stylu
I to dało im mentalnego kopa. Chcieli pójść za ciosem, przycisnęli w ostatnich minutach i w doliczonym czasie byli bardzo blisko strzelenia gola dającego awans do finału, lecz koszmarnie pomylił się Khuliso Mudau.
Wobec tego konieczna była dogrywka, a następnie rzuty karne. RPA grało już na przetrwanie, ponieważ w 115. minucie po faulu taktycznym z boiska usunięty został Gomolemo Kekana.
Rzuty karne lepiej wykonywali Nigeryjczycy i to oni wjechali do wielkiego finału. Wygrał faworyt, zespół wyżej sklasyfikowany w rankingu FIFA.
W drugim półfinale (godz. 21) Wybrzeże Kości Słoniowej zagra z Demokratyczną Republiką Konga.
Finał rozegrany zostanie w najbliższą niedzielę o godz. 21.
Nigeria - Republika Południowej Afryki 1:1 (0:0) pd. k. 4:2
1:0 William Troost-Ekong (k.) 67'
1:1 Teboho Mokoena (k.) 90'
CZYTAJ TAKŻE:
Sensacyjny transfer Radomiaka. Ten piłkarz kosztował kiedyś 9 milionów euro!
Właściciel Napoli znalazł winnego odejścia Zielińskiego. "Chce na tym zarobić"