Po tym, jak Robert Lewandowski dołączył do FC Barcelony od razu stał się kluczowym zawodnikiem swojego nowego klubu. W debiutanckim sezonie w Hiszpanii został królem strzelców La Ligi, czym pomógł Blaugranie w odzyskaniu mistrzostwa. Oprócz tego podopieczni Xaviego zdobyli Superpuchar.
W drugim sezonie tak kolorowo już nie jest. Obecnie Barca ma szansę jedynie na obronę tytułu i triumf w Lidze Mistrzów. O oba sukce
sy będzie ciężko, biorąc pod uwagę, że klub traci obecnie 8 punktów do liderującego Realu Madryt, a w elitarnych rozgrywkach nie wymienia się go w kontekście faworyta do zwycięstwa.
Wpływ na słabą formę Dumy Katalonii mają liczne kontuzje, a także gorszy okres "Lewego". W tym sezonie polski napastnik zdobywa mniej bramek, przez co pojawiły się pogłoski, że wraz z końcem rozgrywek może odejść.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Harry Kane, jako człowiek wielu talentów
Należy jednak wziąć pod uwagę, że kontrakt Polaka z Barceloną obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. I na ten moment nie wydaje się, by strony miały się rozejść. Lewandowski pokazuje jednak, że nie myśli o odejściu, co zaznacza dziennik "AS"
Dziennikarz Javi Miguel, powołując się na podcast "Barca reservat" w Catalunya Radio, wyznał, że polski napastnik ma budować rezydencję w miejscowości Garraf, która graniczy między Castelldefels i Sitges. "Lewy" ma planować opuścić obecne mieszkanie, które wynajmuje od Marca Bartry, latem tego roku. Wszystko po to, by wraz z rodziną wprowadzić się do nowego domu.
Nie będzie to jednak pierwsza rezydencja 35-latka w Hiszpanii, bowiem trzy lata temu zakupił nieruchomość na Majorce o wartości 3,5 miliona euro. Niewiadomą pozostanie, co z nią zrobi w momencie, gdy osiedli się w nowym domu w Barcelonie.
Tym samym dziennikarz dziennika "AS" nie ma wątpliwości, że Lewandowski i jego rodzina zakochali się w hiszpańskim życiu. I jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że po zakończeniu kariery na dłużej zadomowi się w Katalonii.
"Najbliższą przyszłością Lewandowskiego nadal wydaje się być Blaugrana, a tym bardziej, jeśli potwierdzony zostanie transfer Hansiego Flicka lub trenera z Niemiec. Liczby polskiego reprezentanta wyraźnie pokazują, że nie zapomniał jeszcze o strzelaniu goli. Ma teraz 47 w FC Barcelonie, ale wciąż daleko mu do 103, które zdobył w Borussii Dortmund, nie mówiąc już o 344 w Bayernie Monachium" - przekazał Miguel.
Przeczytaj także:
Wyjątkowy wpis. Lewandowski pamiętał o święcie siostry