Jesienią zieloni zasilali kadrę nowymi twarzami nawet w trakcie rundy, ściągając choćby Bogdana Tiru, Tomasa Prikryla i Martona Eppela. Przez to proces wprowadzania tych zawodników do zespołu był utrudniony. Z belgijskim wahadłowym sytuacja wygląda całkowicie inaczej.
- Mezghrani przyszedł do nas na okres przygotowawczy i to w jego najtrudniejszym etapie. Mimo to zarówno pod względem biegowym, jak i piłkarskim wyglądał bardzo dobrze. Wystąpił w trzech sparingach w Turcji, w których strzelił gola i wywalczył rzut karny. Dawał więc dużą jakość w działaniach ofensywnych - powiedział Dawid Szulczek.
To nie są jedyne atuty 29-latka. - Przebił wskaźniki, które w poprzedniej zimie notował inny wahadłowy, więc tym bardziej chcieliśmy go mieć w zespole - zaznaczył trener.
Pozyskanie Mohameda Mezghraniego jest związane z roszadami, jakie wprowadził zimą sztab szkoleniowy. - W grudniu podjąłem decyzję o przesunięciu Jakuba Bartkowskiego na pozycję stopera. Wzmocni tam rywalizację, zwłaszcza że ma dobre wprowadzenie. Może pełnić rolę podobną do tej, jaką kiedyś miał w Warcie Łukasz Trałka. Z tego też powodu uzupełniliśmy miejsce na wahadle - wyjaśnił szkoleniowiec.
Mezghrani podpisał kontrakt obowiązujący do czerwca 2024 roku z opcją przedłużenia i został piłkarzem zielonych na zasadzie wolnego transferu po tym, jak rozwiązał umowę z Puskas Akademia FC.
29-latek przygodę z dorosłym futbolem rozpoczął w Standardzie Liege, później reprezentował jeszcze barwy KFC Turnhout, RKC Waalwijk, USM Algier i Honvedu Budapeszt.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie minęło nawet 20 sekund. Szalony początek meczu