Świderski rzucił się na głęboką wodę. "Będzie dostawał mniej piłek"

Getty Images / Franco Romano / Karol Świderski
Getty Images / Franco Romano / Karol Świderski

Karol Świderski został wypożyczony z Charlotte FC do Hellasu Werona. - Nie będzie mu łatwo, lecz może urosnąć i stać się nawet najlepszym zawodnikiem na swojej pozycji w polskiej kadrze - podkreśla były reprezentant Polski Piotr Czachowski.

O polskim napastniku robi się coraz głośniej, a to za sprawą dobrej postawy w Stanach Zjednoczonych. Kibice przyglądają się karierze Karola Świderskiego z ogromnym zaciekawieniem.

Ostatnio został wypożyczony Charlotte FC do Hellasu Werona. - Uważam, że liga włoska to świetny kierunek. Nasz reprezentant radził sobie w Stanach Zjednoczonych wystarczająco dobrze, by przykuć uwagę innych klubów. Wprawdzie niektórzy kwestionują sens transferu do Werony, gdyż Hellas jest skazany na walkę o utrzymanie, a to generuje dodatkowe trudności. Faktycznie może i lepiej byłoby mierzyć w klub środka tabeli, pokroju Bolonii, czy Torino, niemniej i tak nie jest źle - mówi były gracz Serie A i komentator ligi włoskiej w Eleven Sports Piotr Czachowski w rozmowie z WP SportoweFakty.

Stereotypy są krzywdzące 

Wciąż mówi się, że włoska piłka bazuje przede wszystkim na fizyczności. - To jeden z wielu stereotypów, bo wcale nie rozmawiamy o rozgrywkach, które ogląda się z trudem. Wręcz przeciwnie. Statystyki mówią same za siebie. Coraz mniej spotkań kończy się bezbramkowymi remisami albo rezultatami typu 1:0. Uważam, że to jedna z lepszych lig, biorąc pod uwagę atrakcyjność rywalizacji. Niewielu kibiców zwróci uwagę na fakt, że mniej bramek pada na przykład w Hiszpanii, gdzie obrony są bardziej szczelne - podkreśla Czachowski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola

- To dobre wiadomości dla napastników. Teoretycznie pokonywanie bramkarza rywali powinno przychodzić im łatwiej. Jednak wracając do sytuacji Świderskiego, trzeba spojrzeć na dwie strony medalu. Na pewno będzie dostawał mniej piłek od swoich kolegów niż gdyby występował w drużynie z wyższymi aspiracjami, a to już problem - kontynuuje.

Wejdzie w buty lidera? 

Co musi zrobić polski napastnik, żeby szybko znaleźć się na ustach włoskich kibiców? - Przede wszystkim nasz reprezentant musi wygrywać rywalizację o skład. To absolutna podstawa, a konkurencji nie brakuje. Każde najmniejsze potknięcie może mieć opłakane skutki, dlatego mu nie zazdroszczę - odpowiada były reprezentant Polski.

- Nie wątpię zaś, że Świderskiego stać, by we Włoszech zabłysnąć. Udowodnił w wielu meczach, w tym niedawno w kadrze, że ma wielki potencjał i może przesądzać o wyniku drużyny. Gdy na Półwyspie Apenińskim poznają się na jego talencie, zacznie piąć się w górę. Dlatego szczerze mu życzę, by okoliczności okazały się sprzyjające - podkreśla.

Do tej pory Świderski rozegrał 28. spotkań w reprezentacji Polski, w których trafił do siatki 10 razy, w tym dwukrotnie w kwalifikacjach do Euro 2024.

- Włochy są dzisiaj świetnym miejscem do rozwoju. Świderski ma szansę sporo udowodnić i stać się decydującą postacią, która zapewni klubowi z Werony utrzymanie. Wówczas mogą odezwać się silniejsze ośrodki. Naszemu napastnikowi nie będzie łatwo, lecz z całą pewnością może urosnąć i zostać nawet najlepszym zawodnikiem na swojej pozycji w polskiej kadrze. Tym bardziej że Robert Lewandowski młodszy już nie będzie, a potrzebujemy następców - podsumowuje Piotr Czachowski.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
- Zwrócili uwagę na to, co zrobił "Lewy"
- Gdzie oglądać AS Roma - Inter Mediolan?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty