Powraca Liga Mistrzów. Kamil Grabara na drodze giganta

PAP/EPA / Liselotte Sabroe / Kamil Grabara przed meczem FC Kopenhaga - Manchester City
PAP/EPA / Liselotte Sabroe / Kamil Grabara przed meczem FC Kopenhaga - Manchester City

Po 62 dniach kluby powracają do gry o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. We wtorek rozpoczną się dwumecze o awans do ćwierćfinałów FC Kopenhaga z Manchesterem City, a także RB Lipsk z Realem Madryt.

FC Kopenhaga jeszcze latem przebijała się przez trzy rundy eliminacji do Ligi Mistrzów, a w ostatniej z nich wyeliminowała Raków Częstochowa. Po awansie trafiła w grupie na Bayern Monachium, Manchester United oraz Galatasaray Stambuł. Hegemonem w tym towarzystwie był mistrz Niemiec, a FC Kopenhaga do półmetka rywalizacji zdobyła tylko punkt. Udane rewanże, w których dołożyła siedem punktów, pozwoliły przeskoczyć na drugie miejsce premiowane awansem do fazy pucharowej.

Klub z Danii nie debiutuje w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. W 2010 roku wyszedł z grupy, w której spotkał się z FC Barceloną, Panathinaikosem i Rubinem Kazań. FC Kopenhaga trafiła następnie na Chelsea FC, z którą przegrała głównie z powodu porażki 0:2 poniesionej na Parken. Historia częściowo powtarza się, ponieważ FC Kopenhaga ponownie była nierozstawiona w losowaniu i trafiła na przeciwnika z Premier League.

We wtorek rozpocznie się dwumecz FC Kopenhaga z Manchesterem City, czyli obrońcą trofeum. Zespół Pepa Guardioli spełnił w poprzednim sezonie wielkie marzenie o zwycięstwie w Lidze Mistrzów. Jesienią już jako obrońca trofeum odniósł komplet wygranych w grupie z RB Lipsk, Young Boys Berno oraz Crveną Zvezdą Belgrad.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Kluby spotkają się w drugim sezonie z rzędu. W 2022 roku zagrały w grupie i można było w tych meczach zobaczyć Kamila Grabarę. Polak zebrał dobre recenzje, choć konfrontacje kończyły się zupełnie innymi wynikami. W Kopenhadze skończyło się bezbramkowym remisem, a w Manchesterze zwyciężyli gospodarze 5:0. Kilka miesięcy później Citizens zostali najlepszym zespołem w Europie.

Oba zespoły nie są liderami w swoich ligach. FC Kopenhaga jeszcze nie rozpoczęła rundy wiosennej w Superlidze, a przystąpi do niej w tym tygodniu jako trzeci zespół za Midtjylland i Broendby. Manchester City jest z kolei wiceliderem Premier League za plecami Liverpool FC. Oczywiście, piłkarze Pepa Guardioli są nieustannie w wirze walki na krajowym podwórku.

Także we wtorek rozpocznie się dwumecz RB Lipsk z Realem Madryt. W nim faworytami będą Królewscy, którzy byli rozstawieni w losowaniu, dzięki zajęciu pierwszego miejsca w grupie. Drużyna Carlo Ancelottego zdobyła komplet punktów w towarzystwie Napoli, Bragi oraz Unionu Berlin. W La Lidze wskoczyła niedawno na pierwsze miejsce w tabeli, co dodatkowo buduje ją przed powrotem do Ligi Mistrzów.

Identycznie jak w przypadku dwumeczu FC Kopenhaga z Manchesterem City, kluby spotkają się w drugim sezonie z rzędu. W 2022 roku walczyły o punkty w grupie i stworzyły ciekawe widowiska. RB Lipsk zwyciężył u siebie 3:2 i przegrał 0:2 na Santiago Bernabeu. W tabeli lepiej wypadli Królewscy, natomiast przedstawiciel Bundesligi jeszcze nigdy nie odpadł z fazy pucharowej w rywalizacji z przeciwnikiem z Hiszpanii. W 2020 roku eliminował Atletico Madryt, a w 2022 roku Real Sociedad.

1/8 finału Ligi Mistrzów:

21:00, RB Lipsk - Real Madryt 
21:00, FC Kopenhaga - Manchester City 

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Komentarze (1)
avatar
Atito44
13.02.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
w obydwu meczach stawiam na niespodzianki , wygra Lipsk i Kopenhaga