Pomocnik trafił do Realu Madryt latem 2012 roku z Tottenhamu. Kwota transferu wyniosła 35 milionów euro i z perspektywy czasu można uznać, że była to jedna z największych promocji w historii futbolu.
Chorwat zapisał piękną kartę w historii Królewskich. Klub z Luką Modriciem w składzie trzykrotnie sięgał po mistrzostwo Hiszpanii i aż pięciokrotnie wygrywał Ligę Mistrzów.
38-latek ma w swoim dorobku najbardziej prestiżowe piłkarskie wyróżnienie. W 2018 roku otrzymał Złotą Piłkę. Został także wybrany Piłkarzem Roku FIFA.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
Real Madryt jest jedynym klubem, który wygrywał Champions League trzy razy z rzędu. Duży udział miał w tym środek pola madryckiego zespołu. Obok Modricia tworzył go też Casemiro oraz Toni Kroos.
Brazylijczyka już w Madrycie nie ma, Niemiec ciągle nie podjął decyzji dotyczącej przyszłego sezonu, a teraz wiele wskazuje na to, że przed nami ostatnie miesiące Modricia w białej koszulce Realu.
Pomocnik rok temu zaznaczył, że nie chce nowej umowy za zasługi, ale za aktualną formę. Jego obecny status w drużynie jest dla niego powodem do niezadowolenia i zdaniem dziennikarzy Relevo, Chorwat nie przedłuży wygasającego w czerwcu kontraktu.
Czytaj także:
Kolejna kontuzja w Realu Madryt. Nerwowe oczekiwanie na wyniki badań
Hiszpania wrze po akcji w Lidze Mistrzów. W Barcelonie są wściekli