Kibice i zawodnicy Śląska Wrocław na pewno inaczej wyobrażali sobie rozpoczęcie rundy wiosennej. Ekipa z Dolnego Śląska mimo całkiem niezłej gry przegrała na inaugurację z Pogonią Szczecin i na samym starcie rundy straciła fotel lidera.
W piątek do Wrocławia przyjechała Stal Mielec i z pewnością nie była faworytem tej batalii. Jednak gracze z Podkarpacia od pierwszej minuty wyglądali dobrze i co jakiś czas stwarzali zagrożenie, a pod koniec pierwszej połowy zaatakowali konkretnie.
Już w 45. minucie mielczanie mieli rzut wolny dość daleko od bramki, ale rozegrali go na tyle sprytnie, że po chwili Ilja Szkurin znalazł się w świetnej sytuacji do strzelenia gola. Białorusin najpierw położył na ziemię Aleksa Petkowa, a po chwili umieścił piłkę w siatce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kopnął spod własnej bramki. Zdobył wymarzonego gola
Rzeczą, która na pewno może imponować w tej akcji jest spokój, jaki zachował napastnik Stali. Najpierw wyczekał, aż wykonujący wślizg obrońca go ominie, a potem bez problemów uderzył w światło bramki. Choć oczywiście samo rozegranie stałego fragmentu również robi wrażenie.
Przy tym trafieniu asystował Krystian Getinger i kapitan mieleckiej ekipy w przerwie, przed kamerą Canal+ przyznał, że ten schemat był zaplanowany i został dokładnie przećwiczony na treningach. Praca na jednostkach treningowych popłaciła, bo dzięki temu rozegraniu mielczanie zgarnęli trzy punkty.
Czytaj też:
Trener Radomiaka: Nie chcę wojny z sędziami
Szokujące słowa. Tak mówi o meczu z Rosją