[tag=615]
Liverpool FC[/tag] jest jednym z kandydatów do zdobycia mistrzostwa Anglii, ale oczywiście nie jest tak, że nie ma swoich problemów. The Reds w ostatnim czasie tracili piłkarzy z różnych powodów, w tym również innych niż te zdrowotne.
Nie można w tym miejscu nie wspomnieć o wyjeździe Mohameda Salaha na Puchar Narodów Afryki, czy też Wataru Endo na Puchar Azji. Choć oczywiście główną zmorą zespołu z Anfield pod kątem nieobecności poszczególnych piłkarzy są kontuzje.
Teraz z gry wypada Alisson, który przecież jest fundamentalną postacią w angielskiej ekipie. Brazylijczyk jest niekwestionowanie pierwszym bramkarzem, ale ma swoje problemy, które już odzywały się w ostatnim czasie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zjawiskowa bramka w meczu kobiet. Co za "piętka"!
Golkiper reprezentacji Canarinhos nie zagrał 10 lutego w rywalizacji z Burnley, ale teraz miał już być do dyspozycji. Jednak dzień przed starciem z Brentford wypadł ze względu na kontuzję ścięgna podkolanowego, a to zawsze budzi niepokój. Poinformował o tym Fabrizio Romano.
W sobotę 31-latek ma przejść badania, które wykażą, jak poważny jest to uraz. Natomiast w angielskich mediach mówi się nawet o kilkutygodniowej przerwie, co w dłuższej perspektywie może być ogromną stratą dla Liverpoolu.
Czytaj też:
Jest decyzja sądu z Holandii ws. gracza Legii
"Legia jak bokser po gongu"