Faworytem spotkania był Antalyaspor, który w tym sezonie walczy o awans do europejskich pucharów. Rywal - Istanbulspor - to czerwona latarnia tureckiej Super Lig i do bezpiecznego miejsca traci aż 17 punktów. Szanse na utrzymanie są zatem iluzoryczne. Mimo to zespół ze Stambułu się nie poddaje i urywa punkty faworytom.
Mecz świetnie rozpoczął się dla Antalyasporu i Adama Buksy. Polski napastnik w 14. minucie dał swojej drużynie prowadzenie po tym, jak wykorzystał dogranie Sandera van de Streeka. To nie był jednak koniec strzeleckich popisów Buksy.
Po chwili 13-krotny reprezentant Polski znów dał o sobie znać. Tym razem dostał podanie od Guray'a Vurala i po raz drugi w tym meczu zaskoczył bramkarza drużyny przeciwnej. Od tego momentu Antalyaspor długo kontrolował przebieg wydarzeń na boisku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać i oglądać! Ależ to wymyślił
Goście zdołali odpowiedzieć trafieniem Emrehana Gedikliego w 75. minucie. W doliczonym czasie gry - konkretnie w jego ósmej minucie - doprowadzili do remisu. Wszystko za sprawą Jacksona Laurentino, który wykorzystał rzut karny. Mecz zakończył się remisem 2:2, który dla Antalyasporu jest dużym rozczarowaniem. To piąte z rzędu spotkanie zespołu Buksy bez zwycięstwa.
Buksa w tym sezonie strzelił już 12 goli dla Antalyasporu w 23 ligowych meczach. Jego dorobek uzupełniają dwie asysty.
Liderem klasyfikacji strzelców Super Lig jest Edin Dzeko, który dla Fenerbahce zdobył 17 bramek. Buksa wraz z Krzysztofem Piątkiem zajmują 5. miejsce. Dodajmy, że w czołówce jest jeszcze Sebastian Szymański, który bramkarzy gości pokonywał 9-krotnie.
Antalyaspor - Istanbulspor 2:2 (2:0)
1:0 - Adam Buksa 14'
2:0 - Adam Buksa 16'
2:1 - Emrehan Gedikli 75'
2:2 - Jackson Laurentino (k.) 90+8'
Czytaj także:
Kiedy Inter ogłosi Zielińskiego? Dyrektor zabrał głos
Sensacyjny kandydat na trenera Barcelony