Kapitan Widzewa przed derbami Łodzi: Nie dać się ponieść emocjom

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Bartłomiej Pawłowski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Bartłomiej Pawłowski

- ŁKS będzie chciał przenieść grę na sferę emocjonalną i usiąść na nas przy wsparciu kibiców - uważa Bartłomiej Pawłowski, kapitan drużyny Widzewa przed 70. derbami Łodzi rozgrywanymi w ramach 21. kolejki PKO Ekstraklasy.

Widzewiacy uchodzą za faworytów tego spotkania, choć w ostatnim czasie w rozgrywkach ligowych nie wiedzie im się najlepiej. Czerwono-biało-czerwoni przegrali cztery poprzednie ekstraklasowe mecze. Dlatego spotkanie z ŁKS-em to znakomita szansa, by się przełamać.

- Gdybym musiał chłopaków przed tym meczem namawiać, żeby dali z siebie sto procent, to zasugerowałbym, że wcześniej oszukiwali. Każdy z nas jest profesjonalnym piłkarzem i chce wygrywać mecze. Nie trzeba sobie opowiadać dodatkowych śmiesznych tekstów, bo każdy wie, że to jest podwójna ranga dla środowiska sportowego w Łodzi. Każdy, kto na co dzień choć w małym stopniu interesuje się piłkę, zawsze zwraca uwagę na derby. Sportowo wciąż jesteśmy w trakcie przygotowań, ale mentalnie jesteśmy gotowi od kilku dni - podkreślił Bartłomiej Pawłowski na przedmeczowej konferencji prasowej.

Kilka dni przed 70. derbami Łodzi do Widzewa dołączył doświadczony bramkarz Rafał Gikiewicz. Niewykluczone, że zadebiutuje już w niedzielnym meczu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo imponuje formą. Pokazali, co zrobił na treningu

- Wszyscy spodziewamy się, że Giki przychodzi tu, aby wzmocnić zespół. Chyba wszyscy wiemy, że nie jest to postać anonimowa. Spędził dużo czasu w Niemczech i zaliczył wiele świetnych występów, dlatego jego przyjście może być rozpatrywane tylko jako wzmocnienie - skomentował pomocnik ekipy z al. Piłsudskiego.

Z jednej strony trudno oczekiwać wysokiego poziomu sportowego, patrząc na to, co łódzkie drużyny w tym sezonie prezentują. Z drugiej jednak atmosfera wokół meczu ŁKS-u z Widzewem może się udzielić także głównym bohaterom.

- Spodziewam się, że mecz zacznie się od narzucenia sporej presji przez kibiców i piłkarzy ŁKS-u. Będą próbowali przenieść grę na sferę emocjonalną i próbować usiąść na nas przy wsparciu swoich kibiców. W takich meczach - zwłaszcza na wyjeździe - trzeba zachować spokój i pokazać swoją dojrzałość piłkarską. Nie możemy dać się ponieść emocjom i moja w tym rola, żeby pomóc w tym aspekcie zespołowi i być tego świadomym. Nie będzie to skomplikowane, bo wielu piłkarzy już te derby rozgrywało - przyznał kapitan RTS-u.

Inna sprawa to fakt, że wśród drużyn z Miasta Włókniarzy próżno szukać urodzonych tu piłkarzy. Zdaniem urodzonego w Zgierzu, a pochodzącego z Ozorkowa Pawłowskiego, jest to myślenie oderwane od współczesnej rzeczywistości.

- Piłka nożna jest dla kibiców, a żeby było widowisko, to same mecze muszą być widowiskowe. W ostatnich latach piłkarzy z regionu łódzkiego, którzy grywali w Ekstraklasie, nie było aż tak wielu. Dla mnie w dzisiejszych czasach nie jest to już dziwne, bo w klubach dochodzi do wielu transferów i zmian. To nie są lata 80., kiedy piłkarz spędzał w klubie po dziesięć lat. Historie, w których dany gracz oddaje serce drużynie, w której przebywa większość swojej kariery, to piłkarski romantyzm. Futbol poszedł w kierunku profesjonalizmu - zarówno pod kątem sportowym, jak i biznesowym - tłumaczył pomocnik Widzewa Łódź.

Przy okazji poprzednich derbów Łodzi, doszło do zgrzytu między kapitanami obu ekip. Pełniący tę rolę w Widzewie Patryk Stępiński nie przyjął proporczyka od Kamila Dankowskiego. Powodem miał być napis "reprezentacja Łodzi" na proporczyku ŁKS-u. Jak będzie tym razem?

- Jako kapitanowie obu zespołów kontaktowaliśmy się już ze sobą i temat proporczyków był poruszany. Jeśli chodzi o większe aspekty, to ja nie widzę pola do rozmów. Niech kluby zajmą się kwestiami okołosportowymi, a ja skupiam się już na meczu - odpowiedział Pawłowski.

Pierwszy gwizdek Szymona Marciniaka w 70. derbach Łodzi zabrzmi na Stadion Miejskim im. Władysława Króla 18 lutego o godzinie 17:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Czytaj również: Nieprzyjazne trybuny, dylemat z bramkarzem i kłótnie w sztabie. Daniel Myśliwiec przed derbami Łodzi

Komentarze (0)