To jedna z najciekawszych par 1/8 finału Ligi Mistrzów. W Serie A gracze Napoli mają swoje problemy, trenerskie stery w drużynie mistrza Włoch przejął Walter Mazzarri. Jeszcze kilka tygodni temu liczyliśmy w potyczce na rywalizację Polaków. Jednak Piotr Zieliński, który odejdzie z klubu, nie został zgłoszony do rozgrywek.
Trudny czas za sobą ma Robert Lewandowski. Polak w La Lidze strzela ostatnio gola za golem, w Lidze Mistrzów jesienią miał problemy z kierowaniem piłki do bramki rywala. Mistrzowie Hiszpanii w ostatnim okresie byli drużyną bardzo chimeryczną.
W Neapolu zobaczyliśmy lepszą twarz gości. Drużyna Xaviego od początku uzyskała przewagę i szukała gola. W 4. minucie Ilkay Gundogan podał do Lamine'a Yamala, ten uderzał z pola karnego, ale ponad bramką. Pięć minut później, po kontrze, ponownie strzelał Yamal, tym razem piłkę odbił Alex Meret.
Po niespełna kwadransie pokazał się "Lewy". Polak od początku był groźny, a w 14. minucie próba z pola bramkowego, z dość trudnej pozycji, była niecelna. Z kolei w 22. podawał Joao Cancelo z lewej strony, a uderzenie Lewandowskiego odbił bramkarz. Minęło kilkadziesiąt sekund i z potężnym strzałem Gundogana poradził sobie golkiper z Neapolu.
Mistrzowie Włoch przetrwali najgorsze i w ostatnim kwadransie premierowej odsłony oddalili grę od własnej bramki. Sami jednak nie byli w stanie zagrozić Marcowi-Andre ter Stegenowi. Niemiec w pierwszej części nie musiał interweniować. Niewiele był w stanie zdziałać wracający do gry Victor Osimhen.
ZOBACZ WIDEO: To musiało się wydarzyć. Jego historia trafiła na ekrany
Obraz meczu nie zmienił się w 2. części. Wciąż więcej z gry mieli mistrzowie Hiszpanii, rywale szans szukali w kontrach, ale nie byli w stanie zagrozić przyjezdnym. Barcelona dopięła swego po godzinie. Pedri zagrał do Lewandowskiego, ten świetnie przyjął piłkę o i płaskim strzałem z pola karnego przy słupku trafił do bramki! Meret nie był w stanie sięgnąć piłki.
Stracony gol przebudził Napoli. To jednak Barcelona powinna podwyższyć wynik, kiedy w 66. minucie z dystansu mocno uderzył Pedri. Meret z dużymi problemami ostatecznie wybił piłkę na rzut rożny.
W kolejnych minutach gospodarze atakowali, ale mieli problemy ze stwarzaniem zagrożenia pod bramką gości. Tak było do 75. minuty, kiedy prostopadłe zagranie Zambo Anguissy dotarło Osimhena, a ten w sytuacji sam na sam pokonał ter Stegena.
Napoli zamierzało pójść po więcej. Barcelona nie była w stanie wrócić do tego, co prezentowała przez większość część gry. W efekcie w 85. minucie Lewandowski ratował swoją drużynę pod własną bramką. Po chwili niecelnie uderzył Zambo Anguissa.
W ostatniej akcji meczu sprzed pola karnego uderzał Gundogan, tuż obok bramki. Ostatecznie więcej goli w Neapolu już nie padło. Sprawa awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów rozstrzygnie się w marcu na Stadionie Olimpijskim w Barcelonie.
SSC Napoli - FC Barcelona 1:1 (0:0)
0:1 - Robert Lewandowski 60'
1:1 - Victor Osimhen 75'
Składy:
SSC Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani, Juan Jesus, Mathias Olivera - Andre-Frank Zambo Anguissa, Stanislav Lobotka, Jens Cajuste (68' Hamed Junior Traore) - Matteo Politano (77' Giacomo Raspadori), Victor Osimhen (77' Giovanni Simeone), Chwicza Kwaracchelia (68' Jesper Lindstroem).
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Jules Kounde, Ronald Araujo, Inigo Martinez, Joao Cancelo - Frenkie de Jong, Andreas Christensen (86' Oriol Romeu), Ilkay Gungogan - Laimne Yamal (80' Raphinha), Robert Lewandowski, Pedri (86' Joao Felix).
Żółte kartki: de Jong, Martinez, Christensen (Barcelona).
Sędzia: Felix Zwayer (Niemcy).
Czytaj także:
Inter przebił mur w meczu Ligi Mistrzów. Bohater wszedł z ławki
Liga Mistrzów. Wyniki wtorkowych meczów