Zawodnikami Arisu Limassol są Karol Struski i Miłosz Matysik. Mistrzowie Cypru bez problemu wygrali derbowe spotkanie. Wynik tego pojedynku może jednak zejść na dalszy plan.
Dzień przed meczem zawodnicy spotkali się na wspólnym posiłku. Po jego zakończeniu część piłkarzy zaczęła zgłaszać problemy żołądkowe. Wskutek tych dolegliwości niektórzy z nich musieli zostać przetransportowani do szpitala.
Do sprawy na Instagramie w mocnych słowach odniósł się trener Arisu - Aleksiej Szpilewski.
"Dyskryminacja, życzenie śmierci, celowo wrzucane piłki na boisko, a teraz otrucie drużyny... co dalej? Żenujące, najobrzydliwsze i najgorsze, co kiedykolwiek widziałem. Na tak pięknej wyspie jak Cypr trzeba mierzyć się z takimi sytuacjami. To niereligijne. Pamiętajcie, że karma wraca..." napisał szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo imponuje formą. Pokazali, co zrobił na treningu
W rozmowie z portalem kerkida.net informacjami na temat zdarzenia podzielił się rzecznik prasowy mistrzów Cypru.
- Około 20 zawodników i członków sztabu szkoleniowego doznało ciężkiego zatrucia pokarmowego. Poinformowaliśmy już o tym policję, która sprawdza, czy [zatrucie] mogło być celowe. Jeśli to się potwierdzi, możemy podjąć kroki prawne przeciwko dostawcy żywności - stwierdził Costas Papadopoulos.
Czytaj także:
Stanowski wprost o przyszłości "Lewego" w Barcelonie. "Zielona lampka, białe literki"
Pomocnik Górnika Zabrze chwali Podolskiego. "Jego lewa noga jest magiczna"