Stanowski wprost o przyszłości "Lewego" w Barcelonie. "Zielona lampka, białe literki"

Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Robert Lewandowski, w kółeczku Krzysztof Stanowski (Tomasz Ćwiąkała/YouTube)
Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Robert Lewandowski, w kółeczku Krzysztof Stanowski (Tomasz Ćwiąkała/YouTube)

Słaba forma Roberta Lewandowskiego w trwającym sezonie sprawiła, że nie milkną spekulacje dotyczące zmiany barw klubowych. O napastniku FC Barcelony wypowiedział się na kanale Tomasza Ćwiąkały na YouTube - Krzysztof Stanowski.

Po latach spędzonych w Niemczech Robert Lewandowski postanowił zmienić klub. Latem 2022 roku zdecydował się na przenosiny do Hiszpanii, zasilając FC Barcelonę. I już w debiutanckim sezonie pokazał swoją siłę, zostając królem strzelców La Ligi. Pomógł tym swojej drużynie w odzyskaniu mistrzostwa kraju, a oprócz tego świętował jeszcze triumf w Superpucharze.

W tegorocznych rozgrywkach zarówno Barca, jak i "Lewy" nie błyszczą tak samo, jak wcześniej. Klub przegrał w finale Superpucharu Hiszpanii, a w Pucharze Króla odpadła na etapie ćwierćfinału. Z kolei w La Lidze na 13 kolejek przed końcem traci osiem punktów do liderującego Realu Madryt. Z kolei w środę (21 lutego) rozpocznie zmagania w fazie pucharowej Ligi Mistrzów.

Zdecydowanie słabszy sezon Lewandowskiego spowodował, że mówi się o jego potencjalnym odejściu. Natomiast sporo źródeł donosi, że nic takiego nie będzie miało miejsca. O przyszłości Polaka wypowiedział się dziennikarz i właściciel Kanału Zero Krzysztof Stanowski, którego na swoim kanale na YouTube gościł Tomasz Ćwiąkała z Canal+ Sport.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zjawiskowa bramka w meczu kobiet. Co za "piętka"!

- Mam teorię taką, że on nie pasuje do Barcelony. Kiedyś napisałem takiego tweeta i wszyscy się oburzyli. Im dłużej o nim myślę, tym bardziej myślę, że był prawdziwy. Nie przypominam sobie gorszego środkowego napastnika pierwszego wyboru od czasów... Czy Eto'o był lepszy, Messi, David Villa, Suarez był lepszy? Byli lepsi. Możesz iść dalej i się okaże, że gorszy od Lewandowskiego to był Islandczyk Gudjohnsen. Po nim była masa super zawodników. Poziom, z którym "Lewego" zestawiasz, jest kosmiczny - przyznał Stanowski.

Tym samym dziennikarz nie ma wątpliwości, że kapitan reprezentacji Polski powinien opuścić Dumę Katalonii, mimo że jego kontrakt obowiązuje jeszcze przez jeden sezon. Szczególnie potwierdził to w momencie, gdy Ćwiąkała zapytał go o to, jaka lampka mu się pali, gdy go widzi.

- Taka zielona z białymi literkami "exit", są czasami takie nad drzwiami. Pora, żeby przeszedł pod taką lampką i udał się gdzieś indziej - skwitował.

Okazuje się również, że nawet w poprzednim sezonie były współwłaściciel Kanału Sportowego nie był fanem 35-latka. - Miał pojedyncze super mecze, dwa gole z Villarreal. To były gole "wow". Ale czy Lewy zagrał taki mecz w Barcelonie z Realem? - zapytał retorycznie.

Stanowski nie ma wątpliwości, że na spadek formy wpływ miała zmiana barw klubowych. Jego zdaniem nic nie uległoby zmianie w kontekście zdobywanych bramek w momencie, gdyby ten pozostał w Bayernie Monachium.

Przeczytaj także:
"Nienaturalny i nieszczery". Nie zostawił suchej nitki na Lewandowskim
Specjalny prezent Leo Messiego dla Barcelony

Źródło artykułu: WP SportoweFakty