Bayern przełamał fatalną serię. Wielki Harry Kane

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Ronald Wittek / Na zdjęciu: Bayern Monachium rzutem na taśmę wygrał z RB Lipsk
PAP/EPA / Ronald Wittek / Na zdjęciu: Bayern Monachium rzutem na taśmę wygrał z RB Lipsk
zdjęcie autora artykułu

To nie był wielki mecz Bayernu Monachium, ale od czego w drużynie jest Harry Kane. Anglik zdobył dwie bramki i ostatecznie mistrzowie Niemiec wygrali z RB Lipsk 2:1. Decydujące trafienie miało miejsce w doliczonym czasie gry.

W tym artykule dowiesz się o:

To był niezły mecz w wykonaniu Bayernu, natomiast trudno o zachwyty. Z perspektywy gospodarzy najważniejsze jednak, że udało się przerwać koszmarną serię trzech przegranych z rzędu. Trudno powiedzieć, czy na piłkarzy pozytywnie podziałała wiadomość, że trener Thomas Tuchel odejdzie wraz z końcem sezonu.

Bohaterem Bayernu został nie kto inny, jak Harry Kane. Anglik zdobył dwie bramki, w tym tą najważniejszą w doliczonym czasie gry, kiedy jego drużynie wyraźnie nie szło.

Głównie dzięki niemu Bayern zgarnął pełną pulę i zachował osiem punktów straty do prowadzącego w Bundeslidze Bayeru Leverkusen. W przypadku remisu strata byłaby większa, nie wspominając nawet o przegranej.

Kane ma już 31 goli w sezonie 2023/24, z czego 27 w samej Bundeslidze i pewnie zmierza po koronę króla strzelców.

ZOBACZ WIDEO: To musiało się wydarzyć. Jego historia trafiła na ekrany

Całe szczęście, że mecz składa się z dwóch połów, bo pierwsza była po prostu fatalna. Po przerwie działo się znacznie więcej.

Z drugiej strony, Kane i tak kazał kibicom długo czekać. Powinien mieć gola już w pierwszej połowie, ale jego strzał głową kapitalnie obronił Janis Blaswich, któremu pomógł też słupek. Anglik uderzał też przewrotką, choć nie trafił zbyt dobrze w piłkę. I to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o sytuacje. Bayern miał dużą przewagę w posiadaniu piłki, jednak nie przekładało się to na konkrety.

W końcu jednak nadeszły. Pierwszego gola Kane strzelił w 56. minucie, drugiego w czasie doliczonym. A jeszcze zmarnował jedną sytuację, kiedy w tylko sobie znany sposób uderzył minimalnie nad poprzeczką z kilku metrów.

RB Lipsk wrócił do gry na niespełna kwadrans po stracie pierwszego gola. Sygnał do ataku dał Benjamin Sesko, choć pierwsze dwie wyśmienite okazje zmarnował. I w jego przypadku sprawdziło się, że do trzech razy sztuka, bo kolejnej sytuacji już się nie pomylił. Dostał podanie od Daniego Olmo i z pomocą dużego rykoszetu doprowadził do wyrównania. Goście nie poszli jednak za ciosem, pod koniec mocno się wycofali i zostali za to skarceni.

Bayern Monachium - RB Lipsk 2:1 (0:0) 1:0 Harry Kane 56' 1:1 Benjamin Sesko 70' 2:1 Harry Kane 90+1'

Składy:

Bayern: Manuel Neuer - Joshua Kimmich, Eric Dier, Matthijs de Ligt, Raphael Guerreiro - Leroy Sane (64' Mathys Tel), Aleksandar Pavlović (81' Kim Min-jae), Leon Goretzka, Thomas Mueller (65' Konrad Laimer), Jamal Musiala (84' Eric Maxim Choupo-Moting) - Harry Kane.

Lipsk: Janis Blaswich - Benjamin Henrichs, Mohamed Simakan, Willi Orban, David Raum (90+2' Castello Lukeba) - Dani Olmo, Amadou Haidara (74' Kevin Kampl), Xaver Schlager, Xavi Simons (87' Eljif Elmas) - Benjamin Sesko (90+2' Christoph Baumgartner), Lois Openda (73' Yussuf Poulsen).

Żółte kartki: Pavlović, de Ligt, Musiala (Bayern) oraz Orban, Schlager, Simakan (Lipsk).

Sędzia: Sascha Stegemann.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
34
28
6
0
89:24
90
2
34
23
4
7
78:39
73
3
34
23
3
8
94:45
72
4
34
19
8
7
77:39
65
5
34
18
9
7
68:43
63
6
34
11
14
9
51:50
47
7
34
13
7
14
66:66
46
8
34
10
12
12
50:55
42
9
34
11
9
14
48:54
42
10
34
11
9
14
45:58
42
11
34
10
9
15
50:60
39
12
34
10
7
17
41:56
37
13
34
7
14
13
39:51
35
14
34
7
13
14
56:67
34
15
34
9
6
19
33:58
33
16
34
7
12
15
42:74
33
17
34
5
12
17
28:60
27
18
34
3
8
23
30:86
17
Źródło artykułu: WP SportoweFakty