Demolka w drugim półfinale Pucharu Króla

PAP/EPA / PAP/EPA/LUIS TEJIDO / Nico i Inaki Williams mieli duży udział w wysokiej wygranej Athletiku
PAP/EPA / PAP/EPA/LUIS TEJIDO / Nico i Inaki Williams mieli duży udział w wysokiej wygranej Athletiku

Nie doszło do zwrotu. Atlhletic Bilbao, przed trzema tygodniami, w pierwszym półfinale Puchar Króla, pokonał w Madrycie Atletico 1:0. W rewanżu klub z Kraju Basków nie dał rywalowi żadnych szans zwyciężając 3:0.

Znamy finalistów Pucharu Króla. We wtorek sensacyjnie awans do decydującego rozgrywki w Sewilli wywalczyła, walcząca o utrzymanie w La Lidze, Mallorca, która po rzutach karnych wyeliminowała Real Sociedad.

W czwartek honor Kraju Basków bronił Athletic Bilbao. W pierwszym spotkaniu w Madrycie zespół prowadzony przez Ernesto Valverde niespodziewanie 1:0 pokonał Atletico i był bliżej awansu.

W meczu gospodarze szybko zdobyli gola. W 13. minucie Inaki Williams pokonał Jana Oblaka. Goście po tym ciosie nie byli w stanie odpowiedzieć. Trzy minuty przed przerwą drugi z braci Williams - Nico, podwyższył wynik.

W 2. części Diego Simeone mógł liczyć na cud, czyli zdobycie trzech goli i doprowadzenie do dogrywki. Wznowienie gry opóźniło się. Jeden z kibiców potrzebował pomocy medycznej, rozpoczęcie 2. połowy przedłużyło się o kilkanaście minut.

Dla Atletico było to zbyt mało, aby się obudzić. To świetnie dysponowani gospodarze przeprowadzali na bramkę przyjezdnych akcję za akcją. W 61. minucie do odbitej przez bramkarza dopadł Gorka Guruzeta i wpakował do bramki.

Po trzecim trafieniu pewne było, że Atletico do gry już nie wróci. Athletic zwyciężył 3:0, w dwumeczu 4:0 i w finale w Sewilli 6 kwietnia zagra z Mallorką.

Athletic Bilbao - Atletico Madryt 3:0 (2:0)
1:0 - Inaki Williams 13'
2:0 - Nico Williams 42'
3:0 - Gorka Guruzeta 61'

W pierwszym meczu: 1:0.

Awans do finału: Athletic Bilbao.

Czytaj także:
Sensacja w Pucharze Króla! Znamy pierwszego finalistę
Przełamanie Girony. Rewelacja kryzys ma za sobą?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ kontra! Wystarczyło tylko jedno podanie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty