Najjaśniejszy punkt Manchesteru City. Nie kosztował ani centa

Getty Images /  Alex Caparros - UEFA/ / Na zdjęciu: Pep Guardiola i Phil Foden
Getty Images / Alex Caparros - UEFA/ / Na zdjęciu: Pep Guardiola i Phil Foden

Tylko przed tym sezonem Manchester City wydał na transfery niemal 260 mln euro. Dziś jednak najjaśniejszą postacią drużyny jest ten, który nie kosztował ani eurocenta. Phil Foden przyćmiewa nawet Erlinga Haalanda.

- Co mogę powiedzieć? Jest obecnie najlepszym graczem w Premier League - stwierdził po ostatnim meczu Pep Guardiola.

Katalończyk w ten sposób docenił znakomity występ Phila Fodena, który poprowadził "The Citizens" do triumfu w derbowym starciu z Manchesterem United. Foden był na boisku wszędzie, koronując znakomity mecz dwiema bramkami.

23-latkiem zachwycają się nie tylko klubowi trenerzy, ale i ligowi rywale. Thomas Frank, po tym jak ten zanotował hattricka w meczu z Brentford zaczął nawet wróżyć Anglikowi Złotą Piłkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: magiczne zagranie. Wszystko zrobił perfekcyjnie

Miliony pozostające w cieniu

Foden od zawsze uchodził za perełkę akademii City. Urodzony w Stockport chłopak od małego zapatrzony był w herb drużyny z niebieskiej części miasta. Na pierwszy trening do klubu trafił mając zaledwie 8 lat. Bardzo szybko zwrócił na siebie uwagę.

- Szef naszego programu młodzieżowego, Terry John zadzwonił i powiedział, że musimy przyjść zobaczyć trening. Myślę, że zobaczyliśmy wówczas kogoś naprawdę wyjątkowego - opowiadał "Sky Sports" Jim Cassel, szef akademii City.

Oczarowany był także Pep Guardiola. Szkoleniowiec, który w swojej karierze nadzorował rozwój takich piłkarzy jak Leo Messi, Xavi czy Iniesta stwierdził, że to największy talent jaki widział.

- Phil to naj, naj, najbardziej utalentowany zawodnik, jakiego kiedykolwiek widziałem w mojej karierze jako trener. Ma wszystko, by stać się jednym z najlepszych na świecie - mówił już w 2019 roku Guardiola.

Rzecz w tym, że za słowami nie zawsze szły czyny, a Foden musiał nierzadko  godzić się z rolą zmiennika. Dość powiedzieć, że w tym sezonie, choć mamy dopiero początek marca, już pobił swój rekord minut w Premier League. Przy okazji także zaliczając rekordową ilość bramek i asyst (11/7).

- Zawsze był utalentowanym zawodnikiem, ale teraz jest dojrzalszy i lepiej rozumie grę, zwłaszcza w defensywie. Potrafi też zagrać na środku, na prawej stronie, wykorzystywać kluczowe momenty. Świetnie schodzi do środka, ale i znakomicie gra lewej stronie - chwali swojego podopiecznego Guardiola.

Foden to dziś najjaśniejsza postać drużyny. Drużyny, której budowa kosztowała setki milionów euro. W przytoczonym meczu z Manchesterem United wyjściowa "11" kosztowała Pepa Guardiolę niemal 600 mln euro. Oznacza to, że nie licząc Fodena, każdy inny zawodnik został sprowadzony za średnio 60 milionów.

Wszystkich przyćmiewa jednak miejscowy chłopak.

Nie ustrzegł się skandalu

Foden dorastał w Edgeley, dzielnicy na przedmieściach Manchesteru, z dala od najbardziej prestiżowych części miasta. W jego historii próżno szukać trudnego dzieciństwa przepełnionego problemami. To bardziej historia "chłopaka z sąsiedztwa", który spełnia swój futbolowy sen.

Rodzina zawsze była ważna dla Fodena. Gdy tylko dorobił się pierwszych większych pieniędzy z gry w piłkę, postanowił kupić rodzicom nowy, warty 2 miliony funtów, dom. Sam często go odwiedza wraz ze swoim synem - Ronniem, który przyszedł na świat gdy Phil miał zaledwie 19 lat.

Historia jak z obrazka? Otóż nie do końca.

Rysą na wizerunku piłkarza pozostaje afera z 2020 roku. Wówczas, mimo obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa, wspólnie z Masonem Greenwoodem, podczas zgrupowania reprezentacji Anglii (swoją drogą ich debiutanckiego), zaprosili do hotelu islandzką modelkę Larę Claussen wraz z jej kuzynką.

Pech chciał, że kobieta nagrała wpół nagiego Fodena, a nagranie wstawiła do sieci. Co więcej później Clausen ochoczo opowiedziała gazetom o doświadczeniach ze wspomnianej nocy.

- Foden był wściekły. Pytał dlaczego musiałam to nagrać? Próbowałam wyjaśnić, ale tylko rzucił, że nie ma na to czasu. To był ostatni raz, gdy się kontaktowaliśmy - mówiła w rozmowie z "The Sun".

Foden mocno wówczas oberwał. Przede wszystkim dlatego, że w przeciwieństwie do Greenwooda był już ojcem. Ostatecznie jednak cała sprawa nie wpłynęła na jego związek. Inaczej sprawa miała się z karierą w reprezentacji, z której natychmiastowo wyleciał wspólnie z Greenwoodem.

"Przepraszam Garetha Southgate'a, moich kolegów z kadry, sztabu, kibiców, a także mój klub i moją rodzinę" - pokajał się na Instagramie Foden. "Wyciągnę cenną lekcję z tego błędu" - zapowiedział.

I tak też się stało. Od tamtej pory Fodena omijają podobne skandale, a on sam, zaledwie po 2 miesiącach, powrócił do kadry. Dziś natomiast trudno sobie wyobrazić reprezentację bez jego osoby.

Podobnie, jak trudno wyobrazić sobie skład Manchesteru City. Po latach spędzonych w roli piłkarza do rotacji, wreszcie na dobre zadomowił się w pierwszej jedenastce. Dziś jest jednym z nielicznych piłkarzy w drużynie, który może być pewny swojego miejsca w składzie.

Kolejna okazja, by zobaczyć Fodena w akcji już w środowy wieczór. Wówczas Manchester City, w ramach rewanżowego spotkania 1/8 finału Ligi Mistrzów, podejmie na własnym boisku FC Kopenhagę. W pierwszym spotkaniu podopieczni Pepa Guardioli triumfowali 3:1 a gola i asystę zanotował nie kto inny jak Phil Foden.

Czytaj także:
Media: Wielki powrót do TVP.
Gwiazdor Barcy odrzucił ofertę z Arabii

Komentarze (0)