[tag=2490]
Cristiano Ronaldo[/tag] wciąż jest wyczulony na punkcie Lionela Messiego, czego dowód mieliśmy kilka dni temu w saudyjskiej ekstraklasie. Portugalczyk strzelił gola z rzutu karnego w meczu Al Shabab - Al-Nassr (2:3) i miejscowi fani zaczęli skandować nazwisko jego odwiecznego rywala.
"CR7" postanowił się odpłacić kibicom. Celebrując bramkę, wykonał obsceniczny gest, o którym błyskawicznie zrobiło się głośno na całym świecie. Urażeni poczuli się Saudyjczycy i było niemal pewne, że piłkarza spotka go kara. On sam jednak próbował się tłumaczyć w kuriozalny sposób.
- Szanuję wszystkie kluby. A radość po celnym trafieniu wyraża siłę oraz zwycięstwo i wcale nie jest haniebne. Jesteśmy do tego przyzwyczajeni w Europie - mówił po spotkaniu (za Al-Riyadiya).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: młody Messi bohaterem. Zobacz jego bramkę
Komisja Dyscypliny i Etyki z Arabii Saudyjskiej nie była litościwa dla Ronaldo. Ronaldo został zawieszony na jeden mecz ligowy. Dodatkowo musi zapłacić karę finansową w wysokości 20 tys. riali saudyjskich (21,2 tys. złotych).
Co ciekawe, zawodnik nie może się odwołać od kary, a więc jego los jest już przesądzony. Portugalski gwiazdor nie będzie mógł wystąpić w czwartkowym meczu z Al Hazm (początek o 18:00 czasu polskiego). Pocieszeniem jest jedynie fakt, że zawieszenie przypadło na starcie z ostatnią drużynę w lidze.
W saudyjskiej ekstraklasie do końca sezonu zostało trzynaście kolejek. Al-Nassr walczy o mistrzostwo kraju i jako wicelider traci do pierwszego Al-Hilal siedem punktów. Cristiano Ronaldo jest liderem klasyfikacji strzelców i z 22 trafieniami ma trzy gole przewagi nad drugim Aleksandarem Mitroviciem.
— @TrollFootball Videos (@TF_Video) February 25, 2024
Ronaldo wytłumaczył się z kontrowersyjnego gestu. Zaskakujące słowa >>
Ronaldo też zagrał w Lidze Mistrzów. I to jak! >>