Od blisko dekady biznesmen zajmuje się sprawami Rakowa Częstochowa. Michał Świerczewski odbudował drużynę ze Śląska, w ciągu kilku lat wprowadził ją do PKO Ekstraklasy, a także zdobył mistrzostwo Polski i krajowy puchar.
Wygląda na to, że Świerczewski na udziałach w polskim klubie nie poprzestanie. Już nie jest tajemnicą, że właściciel Rakowa wraz z władzami miasta Częstochowa może zainwestować w słowacki klub, występujący obecnie w tamtejszej drugiej lidze.
Prezes klubu Tatran Prešov publicznie odniósł się do spekulacji. Cytowany przez portal sport.sk Lubos Michel nie ukrywał, że strony dążą do porozumienia, a transakcja wkrótce może zostać sfinalizowana. Aktualnie 100 proc. akcji zespołu należy do samorządu miasta.
- Obiecaliśmy polskiemu inwestorowi, że negocjacje z nim będą dla nas priorytetem. Są inni zainteresowani, ale chcemy zachować się uczciwie. Pierwsze negocjacje na pewno będą z Polakami. Aktualnie kontaktujemy się z prezesem Rakowa, Piotrem Obidzińskim, który jest ekonomistą i odpowiada za sprawy finansowe. Jednym z pytań, które zadają sobie Polacy, jest funkcjonowanie stadionu i wizerunek miasta - tłumaczył.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: auć, boli od samego patrzenia!
Przedstawiciele Rakowa muszą poczekać aż samorząd przegłosuje uchwałę dotyczącą planów sprzedaży klubu. Sprawa powinna wyjaśnić się w nadchodzących tygodniach. Tatran jest wiceliderem drugiej ligi słowackiej i zachowuje szanse na awans do elity.
- Myślę, że ostateczna wersja może być też taka, że miasto zatrzyma około 10 proc. udziałów i przystąpi do projektu jako właściciel pewnych nieruchomości infrastruktury. To mógłby być kapitał zakładowy. Kwestiami sportowymi zarządzałby nowy właściciel. Miasto byłoby przynajmniej w stanie kontrolować aktywność młodzieży - stwierdził Michel.
Czytaj więcej:
Pierwszoligowiec ma nowego trenera. Jesienią pracował w Ekstraklasie
Świetne informacje dla Realu Madryt. Gwiazdor wraca do gry