To był hit włoskiej Serie A. Broniące mistrzowskiego tytuły SSC Napoli odrabia dystans do czołówki Serie A. W starciu z Juventusem FC ekipa z Neapolu przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę w końcówce spotkania. Gola na wagę wygranej strzelił Giacomo Raspadori w 88. minucie meczu.
Chwilę wcześniej Wojciech Szczęsny obronił rzut karny w wykonaniu Victora Osimhena. Polak odbił jego uderzenie. Na nieszczęście dla polskiego golkipera zbił on piłkę na tyle niefortunnie, że ta po chwili znalazła się pod nogami Raspadoriego.
Polak w całym spotkaniu dawał radę, przy pierwszym straconym golu miał sporo pecha, bo piłka wpadła do siatki po rykoszecie. Szczęsny mógł zostać bohaterem Juventusu, ale zabrakło mu szczęścia. Włoskie media uznały go za jednego z najlepszych zawodników w drużynie z Turynu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu
Według włoskiego "Eurosportu" Szczęsny zasłużył na notę 6,5 w dziesięciostopniowej skali, gdzie "jedynka" to występ poniżej krytyki, a "dziesiątka" to klasa światowa. "Świetnie bronił po rzucie wolnym Politano. Nie był już tak precyzyjny pod koniec pierwszej połowy przy strzale Chwiczy Kwaracchelii. Być może mógł zachować się lepiej. Obronił rzut karny Osimhena, ale to nie wystarczyło" - czytamy w uzasadnieniu.
Taką samą ocenę dał Polakowi portal "Sportmediaset". "Ratował zespół po strzałach Politano i Traore. Spóźnił się przy bramce Kwaracchelii, ale częściowo jest to uzasadnione rykoszetem. Potwierdził, że dobrze broni rzuty karne, ale na dobitkę nie mógł nic poradzić" - dodano.
Portal calciomercato.com także ocenił Szczęsnego na 6,5. "Dobrze bronił, dopóki nie został przyłapany na nieprzygotowaniu przy strzale Kwaracchelii. Zahipnotyzował Osimhena" - oceniono.
Szczęsny w tym sezonie rozegrał 25 meczów w Serie A. Jedenastokrotnie zachował w nich czyste konta.
Czytaj także:
Gorąca końcówka w meczu Napoli z Juventusem. Szczęsny mógł zostać bohaterem
Klub Polaków coraz bliżej Ligi Mistrzów