Bayern gra o uratowanie sezonu. Tuchel: Nie radzę sobie dobrze z porażkami

PAP/EPA / Anna Szilagyi / Na zdjęciu: Thomas Tuchel
PAP/EPA / Anna Szilagyi / Na zdjęciu: Thomas Tuchel

- Musimy być cierpliwi. Nie możemy stracić głowy i całkowicie się otworzyć od początku - mówi trener Thomas Tuchel. Bayern Monachium ma do odrobienia jedną bramkę straty z pierwszego meczu z Lazio w 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Kibic Bayernu Monachium nie jest przyzwyczajony do braku trofeów, a bardzo prawdopodobne, że w sezonie 2023/24 nie przybędzie nic do klubowej gabloty.

Bayern przegrał mecz z RB Lipsk o Superpuchar Niemiec, odpadł już z Pucharu Niemiec, w Bundeslidze traci dziesięć punktów do prowadzącego Bayeru Leverkusen. Liga Mistrzów? Teoretycznie drużyna Thomasa Tuchela wciąż jest w grze, choć na dziś trudno mówić o Bayernie w kontekście zwycięstwa w całych rozgrywkach.

Zwłaszcza, że pierwsze spotkanie z Lazio było mocno dyskusyjne. Na nic zdała się przewaga niemal w każdej statystyce, skoro to rzymianie odnieśli skromne zwycięstwo 1:0. To Lazio jest w tym momencie bliżej awansu do ćwierćfinału.

- Mamy jasną sytuację. Musimy wygrać różnicą dwóch bramek, co jest dużym wyzwaniem przeciwko drużynie Maurizio Sarriego - powiedział trener Tuchel podczas konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo szaleje. Tylko zobacz, co zrobił na treningu

- Musimy być cierpliwi. Nie możemy stracić głowy i całkowicie się otworzyć od początku - kontynuował trener Tuchel.

Ale to nie będzie spacerek, bo Bayern wciąż jest w kiepskiej formie. Po przegranej w Rzymie była kompromitująca wpadka z VfL Bochum (2:3), następnie co prawda wygrana z RB Lipsk 2:1, ale w miniony weekend Bayern po raz kolejny się potknął i tylko zremisował 2:2 z SC Freiburg, tracąc gola w samej końcówce.

- Nie lubię przegrywać. Nie radzę sobie dobrze z porażkami, a każdy mecz to lekcja. Wszyscy mogą być pewni, że nikt nie ma większych ambicji, by wygrać jutrzejszy mecz niż ja - stwierdził szkoleniowiec Bayernu.

Mecz Bayern Monachium - Lazio we wtorek o godz. 21. Transmisja w Polsacie Sport Premium 1.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty