Dwa gole przewagi z pierwszego meczu okazały się w zupełności wystarczające. W rewanżu Real Sociedad nie miał w zasadzie żadnych argumentów. PSG było lepsze w każdym elemencie i tak naprawdę ani przez chwilę ich awans do kolejnej fazy rozgrywek nie był zagrożony.
Przy 0:2 sytuacja gospodarzy była ciężka, a gol strzelony w 15. minucie przez Kyliana Mbappe sprawił, że było już w zasadzie pozamiatane. Zresztą, paryżanie już na przerwę powinno schodzić z wyższym prowadzeniem, a sam Mbappe spokojnie mógł mieć dublet.
Mbappe od przyszłego sezonu prawdopodobnie będzie piłkarzem Realu Madryt, więc musi przyzwyczajać się do gry na hiszpańskich boiskach. W San Sebastian wyszło całkiem znośnie. Zdobyta bramka była najwyższej klasy, a ograny w polu karnym Igor Zubeldia chyba do tej pory zastanawia się, co poszło nie tak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: auć, boli od samego patrzenia!
Baskowie wyglądali nawet nieźle w pressingu, natomiast w wielu fragmentach byli o ułamki sekund spóźnieni. A taki zespół, jak PSG wykorzystuje to bez mrugnięcia okiem. Dwa, trzy podania i sunęli z szybkim atakiem na bramkę przeciwnika. W pierwszych minutach po akcji Mbappe gola mógł strzelić Bradley Barcola, lecz z dwóch metrów trafił w Alexa Remiro. Później jeszcze Mbappe sam miał jedną szansę, kiedy Remiro instynktownie zostawił nogę po mocnym uderzeniu w bliższy róg.
Gianluigi Donnarumma przez większość meczu nie miał zbyt wiele do roboty. Chyba on sam nie spodziewał się, że czeka go taki spokojny wieczór, choć i tak nie udało mu się zachować czystego konta, bo w samej końcówce mieliśmy ostrzał bramki PSG i Mikel Merino strzelił gola honorowego.
A wracając do Mbappe. W 56. minucie zadał kolejny cios miejscowej drużynie. Rezerwowy Kang-in Lee zagrał mu idealnie na wolne pole, a on po prostu dokonał egzekucji w sytuacji sam na sam z bramkarzem. 25-latek strzelił we wtorek swojego 33. i 34. gola w sezonie 2023/24. Imponujące są też jego liczby w Lidze Mistrzów: 46 goli i 26 asyst w 68 występach.
Warto też zatrzymać się przy Luisie Enrique. Trener PSG wykonał kapitalną robotę, bo zagrał bez nominalnego środkowego napastnika. Barcola i Mbappe wystąpili na skrzydłach, a fałszywą "dziewiątką" był Ousmane Dembele. Plan wypalił, bo zawodnicy Realu Sociedad kompletnie nie radzili sobie z grą paryżan. Taktyczny majstersztyk.
Real Sociedad - Paris Saint-Germain 1:2 (0:1)
0:1 Kylian Mbappe 15'
0:2 Kylian Mbappe 56'
1:2 Mikel Merino 89'
W pierwszym meczu: 0:2. Awans: PSG.
Składy:
Real Sociedad: Alex Remiro - Hamari Traore, Igor Zubeldia (76' Jon Zubeldia), Robin Le Normand, Javi Galan - Brais Mendez (61' Benat Turrientes), Martin Zubimendi (83' Jon Ander Olasagasti), Mikel Merino - Takefusa Kubo, Mikel Oyarzabal (77' Andre Silva), Sheraldo Becker (61' Ander Barrenetxea).
PSG: Gianluigi Donnarumma - Achraf Hakimi (83' Carlos Soler), Lucas Beraldo, Lucas Hernandez, Nuno Mendes (61' Nordi Mukiele) - Warren Zaire-Emery, Vitinha, Fabian Ruiz (77' Manuel Ugarte) - Bradley Barcola (46' Kang-in Lee), Ousmane Dembele (82' Randal Kolo Muani), Kylian Mbappe.
Żółte kartki: Kubo, Zubeldia (Real Sociedad) oraz Nuno Mendes, Hakimi, Dembele (PSG).
Sędzia: Michael Oliver (Anglia).