Najlepsze i najgorsze zagrania Orange Ekstraklasy

Najlepszym piłkarzem 27. kolejki Orange Ekstraklasy został Kamil Witkowski z Cracovii Kraków. Kapitalną bramkę zdobył natomiast Jan Woś (Odra Wodzisław), a fatalne gafy popełnili Bartosz Fabiniak (Widzew Łódź) oraz Janusz Wolański (Polonia Bytom).

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarz kolejki: Kamil Witkowski (Cracovia Kraków). Przebudził się były zawodnik Górnika Polkowice ustrzelając klasycznego hat-tricka w meczu z Lechem Poznań. Trzy gole Witkowskiego zapewniły Pasom zwycięstwo nad Kolejorzem, a dla Witkowskiego był to pierwszy hat-trick w karierze w pierwszej lidze.

Bramka kolejki: Jan Woś (Odra Wodzisław). Jan Woś pokazał jak należy uderzył piłkę z woleja. Zrobił to kapitalnie w spotkaniu z Jagiellonią Białystok. Futbolówka mówiąc kolokwialnie "siadła" mu na nogę i wylądowała w "okienku" bramki Jagi.

Pudło kolejki: Janusz Wolański (Polonia Bytom). Wymarzoną okazję do zdobycia bramki miał piłkarz beniaminka Orange Ekstraklasy, kiedy z kilku metrów nie trafił niemal do pustej bramki. Piłka po jego strzale z głowy powędrowała obok słupka.

Gafa kolejki: Bartosz Fabiniak (Widzew Łódź). Kategoria ta zaczyna być co kolejkę rezerwowana dla bramkarza Widzewa. Kolejny "klops" miał miejsce w meczu z Groclinem Grodzisk Wlkp.. Fabiniak zawalił przy golu Jarosława Laty, a także miał spory udział przy kolejnej straconej bramce.

Rezerwowy kolejki: Mariusz Solecki (Polonia Bytom). Na boisku w meczu Polonia Bytom - Ruch Chorzów pojawił się w 66. minucie, a 120 sekund później zdobył bramkę. Gol ten okazał się na wagę remisu, co w sytuacji Polonia jest niemal bezcenne.

Mecz kolejki: Cracovia - Lech (3:2). Bardzo dobre widowisko zobaczyli kibice na stadionie przy ulicy Kałuży. Lech mający za sobą passę pięciu kolejnych zwycięstw tym razem uległ Cracovii, w barwach której kapitalne spotkanie rozegrał Kamil Witkowski - zdobywca wszystkich goli dla Pasów.

Cwaniak kolejki: Paweł Brożek (Wisła Kraków). Cała sytuacja miała miejsce w drugiej połowie. Sędzia podyktował rzut karny dla Wisły, ale bardzo ucierpiał przy nim bramkarz Legii Warszawa Jan Mucha. Biała Gwiazda przegrywała 0:2, a Brożek chciał zachować się po cwaniacku - wykorzystać fakt, że Mucha niezbyt wie, co się dzieje na boisku, uderzył podcinką w środek bramki, gdzie czekał już słowacki bramkarz i złapał piłeczkę do "koszyczka".

Wypowiedź kolejki: Piotr Pierścionek (Zagłębie Sosnowiec). - Jeżeli pierwsza bramka została zdobyta w sposób prawidłowy, to przyjdę i przeproszę sędziego. Nie wiem czy sędzia będzie miał na tyle charakteru, żeby zrobić to samo - tak mówił po meczu Zagłębia Sosnowiec z Zagłębiem Lubin trener gospodarzy. Wygląda na to, że Pierścionek będzie musiał przeprosić sędziego, bo gol Piotra Włodarczyka był zdobyty prawidłowo…

Wydarzenie kolejki: Pierwsza porażka Wisły. Wisła Kraków przegrała w tym sezonie po raz pierwszy i nie wyrówna rekordu Widzewa Łódź, który jako jedyny w historii nie przegrał w całym sezonie ani jednego ligowego meczu. Biała Gwiazda będzie musiała czekać przynajmniej do następnego sezonu, żeby wyrównać rekord Widzewa.

Niesportowe zachowanie kolejki: Tomasz Hajto (Górnik Zabrze). W 12. minucie zobaczył jedenastą żółtą kartkę w tym sezonie (licząc z tą, którą mu anulowano za mecz z Widzewem). Wiedząc, że za dziesiątą żółtą kartkę czekają go dwa mecze pauzy usilnie pracował na dalsze "nagrody". W 63. minucie skopał bez piłki Sobolewskiego za co powinien ujrzeć od razu czerwoną kartkę, ale sędzia nie pokazał nic. Było jeszcze kilka chamskich pyskówek, kilka przepychanek. Ogólnie zachowanie poniżej krytyki.

Komentarz kolejki: Spiker Cracovii. "Ladies and Gentelmen - clock is working" - po raz kolejny spiker na stadionie Cracovii wygrywa tą klasyfikację. Była to reakcja na bluzganie kibiców Lecha i Cracovii na Wisłę Kraków. We wcześniejszym meczu spiker Pasów w podobnej sytuacji rozładował atmosferę informując kibiców jaki jest wynik pojedynku Boltonu Wanderers z Arsenalem Londyn…

Komentarze (0)