Mimo wszystko trzeba przyznać, że to był trochę z dużej chmury mały deszcz. Hit nie rzucił na kolana, niewiele było akcji, o których można by dyskutować przez najbliższe tygodnie.
Arka może żałować, bo nie wykorzystała przewagi w pierwszej połowie i nie strzeliła większej liczby goli. Z minuty na minuty Wisła była coraz groźniejsza i na kwadrans przed końcem zdobyła bramkę wyrównującą. Nosa miał trener Albert Rude, bo gola strzelił Szymon Sobczak, który pojawił się na boisku dosłownie chwilę wcześniej.
Co to oznacza dla tabeli? Arka utrzymała pozycję lidera, natomiast po pierwszej połowie apetyty były większe. Można było odskoczyć od Wisły na dziewięć punktów, a tak zachowany został dystans sześciu punktów.
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki
Trener Rude może być jednak zadowolony. W pierwszej połowie nie istniała. To było bez wątpienia najgorsze 45 minut tej drużyny w 2024 roku, choć trzeba uczciwie przyznać, że spora w tym zasługa przeciwnika. Arka nie pozwoliła gościom na nic, bo o strzale w mur z rzutu wolnego lepiej nie wspominać.
Goście długimi fragmentami mieli przewagę w posiadaniu piłki, tylko... co z tego. W ofensywie Wisła nie istniała. A co gorsze z jej perspektywy, w 13. minucie sama podarowała Arce gola. Koszmarnie przy linii bocznej zachował się Dawid Szot, stracił piłkę na rzecz Olafa Kobackiego, a ten z prezentu skorzystał. Oddał dobry strzał z dwudziestu metrów i zaskoczył Alvaro Ratona przy bliższym słupku. Hiszpan mógł zachować się zdecydowanie lepiej. Trzeba mu jednak oddać, że zrehabilitował się parę minut później, gdy obronił groźny strzał głową Michała Marcjanika.
Po przerwie goście ruszyli. Nie od razu, ale potrafili narzucić swój styl gry. Kapitaną okazję miał Kacper Duda, ale strzelił tylko w boczną siatkę. Sobczak strzelił jednego gola, ale na dobrą sprawę powinien mieć dwa, jednak pod koniec spotkania spudłował z paru metrów.
Arka w drugiej połowie też nie pokazała niczego szczególnego. Była jedna sytuacja po płaskim podaniu Karola Czubaka, kiedy fantastyczną interwencją przed bramką popisał się Angel Baena. Gdyby nie on, to Dawid Gojny miałby stuprocentową sytuację. Na koniec trzeba jednak stwierdzić, że podział punktów jest sprawiedliwy.
Arka Gdynia - Wisła Kraków 1:1 (1:0)
1:0 Olaf Kobacki 13'
1:1 Szymon Sobczak 75'
Składy:
Arka: Paweł Lenarcik - Przemysław Stolc (70' Tornike Gaprindaszwili), Martin Dobrotka, Michał Marcjanik, Dawid Gojny - Kacper Skóra (56' Kasjan Lipkowski), Janusz Gol, Sebastian Milewski (88' Michał Borecki), Hubert Adamczyk (88' Hubert Turski), Olaf Kobacki - Karol Czubak.
Wisła: Alvaro Raton - Dawid Szot (64' Bartosz Jaroch), Alan Uryga, Joseph Colley, Jakub Krzyżanowski - Jesus Alfaro, Kacper Duda, Marc Carbo, Joan Roman (74' Szymon Sobczak), Dejvi Bregu (64' Angel Baena) - Angel Rodado.
Żółte kartki: Kobacki, Gojny, Milewski, Borecki (Arka) oraz Alfaro (Wisła).
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Lechia Gdańsk | 34 | 21 | 5 | 8 | 60:34 | 68 |
2 | GKS Katowice | 34 | 18 | 8 | 8 | 68:35 | 62 |
3 | Arka Gdynia | 34 | 18 | 8 | 8 | 52:34 | 62 |
4 | Motor Lublin | 34 | 16 | 8 | 10 | 49:42 | 56 |
5 | Górnik Łęczna | 34 | 14 | 13 | 7 | 35:29 | 55 |
6 | Odra Opole | 34 | 15 | 8 | 11 | 42:32 | 53 |
7 | Miedź Legnica | 34 | 13 | 12 | 9 | 52:36 | 51 |
8 | Wisła Płock | 34 | 14 | 9 | 11 | 46:46 | 51 |
9 | GKS Tychy | 34 | 16 | 3 | 15 | 43:47 | 51 |
10 | Wisła Kraków | 34 | 13 | 11 | 10 | 62:50 | 50 |
11 | Stal Rzeszów | 34 | 14 | 6 | 14 | 53:60 | 48 |
12 | Znicz Pruszków | 34 | 12 | 6 | 16 | 34:44 | 42 |
13 | Chrobry Głogów | 34 | 11 | 9 | 14 | 35:49 | 42 |
14 | Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 34 | 10 | 11 | 13 | 56:52 | 41 |
15 | Polonia Warszawa | 34 | 8 | 11 | 15 | 41:50 | 35 |
16 | Resovia | 34 | 9 | 7 | 18 | 39:60 | 34 |
17 | Podbeskidzie Bielsko-Biała | 34 | 4 | 11 | 19 | 26:59 | 23 |
18 | Zagłębie Sosnowiec | 34 | 2 | 10 | 22 | 21:55 | 16 |