Czy Arsenal to w tej chwili najlepiej grająca drużyna w Premier League? Tadeusz Sznuk powiedziałby w takiej sytuacji: nie wiem, choć się domyślam.
Ostatnie wyniki "Kanonierów" w lidze to: 6:0, 5:0, 4:1, 6:0. Do tego prestiżowa wygrana z Liverpoolem. Przytrafiła się tylko jedna wpadka w Lidze Mistrzów z FC Porto, a tak kolejni rywale wychodzili na boisko, dostawali łomot i wracali do domów.
W sobotnim spotkaniu z Brentfordem aż takiego szturmu nie było. To znaczy, Arsenal miał sporą przewagę, zgarnął komplet punktów, ale zwycięstwo rodziło się w bólach. Nieoczywistym bohaterem okazał się Ben White, autor dwóch asyst.
Wystarczyły dwa dośrodkowania w pole karne, dwa uderzenia głową i Arsenal wygrał po raz 20. w lidze w tym sezonie i przynajmniej na jakiś czas awansował na pozycję lidera.
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki
Zwycięskiego gola strzelił w 86. minucie Kai Havertz. Co ciekawe Niemiec może mówić o szczęściu, że w ogóle był jeszcze na boisku, bo nieco wcześniej próbował wymusić rzut karny, a miał już jedną żółtą kartkę. Arbiter go oszczędził, czego nie potrafili zrozumieć piłkarze Brentfordu.
Arsenal miał sporą przewagę w posiadaniu piłki, choć długimi fragmentami nie było z tego żadnych konkretów. Brentford miał dwie okazje w drugiej połowie, by wyjść na prowadzenie. Najpierw kapitalny strzał z dystansu oddał Ivan Toney i tylko bardzo dobra interwencja Aarona Ramsdale'a sprawiła, że nie obejrzeliśmy gola kolejki. Bramkarz Arsenalu błysnął też przy strzale głową z kilku metrów Nathana Collinsa.
25-latek miał się za co rehabilitować, bo w doliczonym czasie pierwszej połowy po prostu się skompromitował. Zbyt długo zwlekał z wybiciem, dobiegł do niego Yoane Wissa i został trafiony piłką w taki sposób, że po chwili Anglik mógł wyciągać ją z siatki. Z niczego zrobił się remis, bo to Arsenal jako pierwszy wyszedł na prowadzenie po golu Declana Rice'a.
Ostatecznie jednak gospodarze wygrali. Jakub Kiwior grał od 1. minuty i wyglądał solidnie. Przytrafiła mu się jedna, może dwie pomyłki, ale poza tym trudno byłoby się do czegoś doczepić.
Arsenal FC - Brentford FC 2:1 (1:0)
1:0 Declan Rice 19'
1:1 Yoane Wissa 45+4'
2:1 Kai Havertz 86'
Składy:
Arsenal: Aaron Ramsdale - Ben White, William Saliba, Gabriel Magalhaes, Jakub Kiwior (79' Ołeksandr Zinczenko) - Martin Odegaard (90+5' Thomas Partey), Jorginho (70' Gabriel Jesus), Declan Rice - Bukayo Saka, Kai Havertz, Leandro Trossard (79' Reiss Nelson).
Brentford: Mark Flekken - Mathias Jorgensen (90' Mikkel Damsgaard), Kristoffer Ajer, Nathan Collins - Mads Roerslev, Frank Onyeka (78' Jehor Jarmoluk), Christian Norgaard (34' Mathias Jensen), Vitaly Janelt (90' Saman Ghoddos), Keane Lewis-Potter - Ivan Toney, Yoane Wissa (78' Neal Maupay).
Żółte kartki: Gabriel Magalhaes, Havertz (Arsenal) oraz Onyeka, Jorgensen, Wissa, Ajer (Brentford).
Sędzia: Robert Jones.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Manchester City | 38 | 28 | 7 | 3 | 96:34 | 91 |
2 | Arsenal FC | 38 | 28 | 5 | 5 | 91:29 | 89 |
3 | Liverpool FC | 38 | 24 | 10 | 4 | 86:41 | 82 |
4 | Aston Villa | 38 | 20 | 8 | 10 | 76:61 | 68 |
5 | Tottenham Hotspur | 38 | 20 | 6 | 12 | 74:61 | 66 |
6 | Chelsea FC | 38 | 18 | 9 | 11 | 77:63 | 63 |
7 | Newcastle United | 38 | 19 | 5 | 14 | 86:62 | 62 |
8 | Manchester United | 38 | 18 | 6 | 14 | 57:58 | 60 |
9 | West Ham United | 38 | 14 | 10 | 14 | 60:74 | 52 |
10 | Crystal Palace | 38 | 14 | 9 | 15 | 57:57 | 51 |
11 | AFC Bournemouth | 38 | 13 | 9 | 16 | 54:67 | 48 |
12 | Fulham FC | 38 | 13 | 8 | 17 | 55:61 | 47 |
13 | Brighton and Hove Albion | 38 | 12 | 11 | 15 | 55:63 | 47 |
14 | Wolverhampton Wanderers | 38 | 13 | 7 | 18 | 50:65 | 46 |
15 | Everton | 38 | 13 | 9 | 16 | 40:51 | 42 |
16 | Brentford FC | 38 | 10 | 9 | 19 | 56:65 | 39 |
17 | Nottingham Forest | 38 | 9 | 9 | 20 | 49:67 | 36 |
18 | Luton Town | 38 | 6 | 7 | 25 | 51:85 | 25 |
19 | Burnley FC | 38 | 5 | 9 | 24 | 41:78 | 24 |
20 | Sheffield United | 38 | 3 | 7 | 28 | 35:104 | 16 |