GKS Katowice zdawał się być faworytem niedzielnej konfrontacji i wywiązał się ze swojej roli. Walcząca o utrzymanie Resovia straciła dwa gole i przegrała ostatecznie 0:2.
Zwycięstwo sprawiło, że GieKSa awansowała na szóste miejsce w tabeli Fortuna I ligi, które daje prawo gry w barażu o występ w PKO Ekstraklasie. Dziwić zatem nie powinno, że nastrój w szatni był znakomity.
A jeśli chodzi o atmosferę po zakończeniu spotkania, to piłkarze postanowili uhonorować osobę, która towarzyszy zawodnikom już od 19 lat. To Tomasz Błaszczyk, który pełni rolę klubowego fotografa od 2005 roku.
"Nie ma co się rozpisywać... poprostu DZIĘKUJE Spotkanie GieKSy w Rzeszowie było moim 400 z aparatem" - napisał Błaszczyk na swoim profilu na platformie X.
Zamieścił również wykaz meczów, które miał przyjemność fotografować. Swoją przygodę z GKS-em Katowice rozpoczął we wrześniu 2005 roku. Katowiczanie zagrali wówczas z Carbo Gliwice. Wyjazdowe spotkanie z Resovią z 10 marca 2024 roku było więc dla niego 400. w tej roli. To naprawdę robi wrażenie.
Warto odnotować, że Błaszczyk jest z klubem na dobre i na złe. Gdy zaczynał, jego ukochana drużyna nie otrzymała licencji na grę w II lidze w sezonie 2005/2006 i musiała rywalizować na czwartym szczeblu rozgrywkowym.
Nie ma co się rozpisywać... poprostu DZIĘKUJE
— Tomek Błaszczyk (@_fotoblatom) March 10, 2024
Spotkanie GieKSy w Rzeszowie było moim 400 z aparatem@_GKSKatowice_ #gieksatwitter pic.twitter.com/A4UdtO4qeL
Czytaj też:
Alarm w kadrze. Tak źle jeszcze nie było
Wskazał, kto powinien grać obok "Lewego"
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki