"Co za noc!". Lewandowska pokazała, jak kibicowała mężowi

Getty Images / Matteo Ciambelli / DeFodi Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski cieszący się z bramki, w ramce Anna Lewandowska na meczu FC Barcelony
Getty Images / Matteo Ciambelli / DeFodi Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski cieszący się z bramki, w ramce Anna Lewandowska na meczu FC Barcelony

Anna Lewandowska pojawiła się na trybunach podczas rewanżowego meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy FC Barceloną i SSC Napoli (3:1). W mediach społecznościowych żona Roberta wstawiła swoje zdjęcia wraz z flagą Barcy.

Trwający sezon nie układa się po myśli FC Barcelony. Na ten moment rywalizuje już tylko w La Lidze i Lidze Mistrzów, przez co możliwe jest, że zakończy go bez zdobytego trofeum. Zwłaszcza biorąc pod uwagę formę podopiecznych Xaviego.

Jednak od czasu, gdy ten poinformował o odejściu wraz z zakończeniem sezonu, Barca gra zdecydowanie lepiej. We wtorek (12 marca) zameldowała się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów po tym, jak w rewanżu ograła SSC Napoli 3:1 (relacja TUTAJ).

Po pierwszej połowie mistrz Hiszpanii prowadził 2:1. W 83. minucie wynik meczu ustalił Robert Lewandowski, tym samym pieczętując awans Dumy Katalonii. Bramkę kapitana reprezentacji Polski można zobaczyć TUTAJ.

Z perspektywy trybun widziała ją z kolei Anna Lewandowska. Żona napastnika pojawiła się na Estadi Olimpic Lluis Companys w Barcelonie, by wspierać zarówno go, jak i klub. W mediach społecznościowych zaprezentowała swoje zdjęcia.

"Co za noc!" - podpisała wpis na Instagramie, do którego dołączyła dwie fotografie. Szczególnie w oko wpada atrybut, który był w posiadaniu żony piłkarza, a mianowicie flaga Barcelony.

Trzeba przyznać, że Lewandowska przyniosła szczęście zarówno klubowi, jak i mężowi. Ten w końcu strzelił gola, który niejako uratował jego bezbarwny występ. A po trafieniu dostrzegł na trybunach swoją ukochaną, co możemy zauważyć na nagraniu w relacji na Instagramie.

fot. Anna Lewandowska (Instagram)
fot. Anna Lewandowska (Instagram)
Komentarze (11)
avatar
proton
14.03.2024
Zgłoś do moderacji
3
12
Odpowiedz
Wszędzie te same przymuły pocą się i ślinią nad klawiaturą by publicznie zaprezentować swój intelekt ameby. 
avatar
Zgryz
14.03.2024
Zgłoś do moderacji
10
4
Odpowiedz
To pewnie magister znowu zorganizuje imprezę w domu i Anka bedzie tańczyć bochatę i na rurze a potem mlaskać z treserem. :-))) 
avatar
Dendrolog
13.03.2024
Zgłoś do moderacji
13
4
Odpowiedz
Musiało być tam zimno skoro brzucha nie pokazała. A ja mam większy i się nie chwalę. Próżność jest mi obca a ta pani jest definicją próżni. 
avatar
Aleksy 222
13.03.2024
Zgłoś do moderacji
11
4
Odpowiedz
Coś ciekawego ? 
avatar
Marco 57
13.03.2024
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Meczu nie ogląda się bokiem do boiska