W ostatnich miesiącach AS Roma nie błyszczała, czego efektem było zwolnienie Jose Mourinho. Wówczas zespół objął legendarny piłkarz tego klubu Daniele De Rossi. I trzeba przyznać, że udało mu się odmienić drużynę, która prezentuje się bardzo dobrze.
W Serie A rzymianie zajmują 5. miejsce i walczą o miejsce w fazie grupowej Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie. Oprócz tego Roma rywalizuje w Lidze Europy, gdzie jest o krok od awansu do ćwierćfinału.
W 1/8 finału podopieczni De Rossiego rywalizują z Brighton and Hove Albion. Losy tej rywalizacji ustawiło jednak pierwsze spotkanie, do którego doszło w Rzymie. Gospodarze okazali się bezlitośni i rozbili rywala aż 4:0.
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki
Stąd też rewanżowy pojedynek wydaje się być formalnością. Z tego powodu włoskie media sugerują, że swoją szansę mogą otrzymać zawodnicy drugoplanowi, a do tego grona należy Nicola Zalewski. Reprezentant Polski u nowego szkoleniowca występuje rzadko i najczęściej z ławki rezerwowych, w dodatku został przesunięty z defensywy do ofensywy, gdzie występował na początku kariery.
Zdaniem Włochów Polak będzie należał do trójki graczy, którzy zostaną ustawieni najwyżej. Z tego powodu niezadowolony być może selekcjoner naszej kadry Michał Probierz. Bo nie dość, że Zalewski gra mało, to jeszcze w ofensywie, a przecież w reprezentacji zawsze pełnił rolę lewego wahadłowego i tak miało pozostać.
Spotkanie Brighton and Hove Albion - AS Roma rozpocznie się w czwartek, 14 marca o godzinie 21:00. A najprawdopodobniej po zakończeniu meczu 22-latek dowie się, czy otrzymał powołanie na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski. To samo czeka Jakuba Modera, który najprawdopodobniej usiądzie na ławce rezerwowych gospodarzy.
Przeczytaj także:
Przemysław Frankowski: Całe życie na to czekałem. Nigdy tego nie zapomnę