W Mediolanie zmierzyły się kluby, które w tym tygodniu pożegnały się z Ligą Mistrzów. Sympatycy calcio przeżyli z tego powodu duże rozczarowanie.
Odpadnięcie Interu Mediolan z Ligi Mistrzów było największym zawodem dla Włochów. Z podopiecznymi Simone Inzaghiego wiązali szczególne nadzieje, tymczasem zagrali oni źle na Estadio Wanda Metropolitano. Interowi udało się dociągnąć do konkursu rzutów karnych, ale w nim okazali się gorsi niż Atletico Madryt. Nerazzurri nie powtórzą swojego rajdu do finału z poprzedniej edycji.
Napoli na krótko rozbudziło oczekiwania na wyeliminowanie FC Barcelony pod wodzą już trzeciego trenera w sezonie - Francesco Calzony. Azzurri nie zwojowali dużo w Katalonii i ponownie okazali się gorsi niż przedstawiciel La Ligi. Rozstawienie w europejskim pucharze, które zdobyli jako mistrzowie Włoch, nie przełożyło się na równie długą przygodę jak w poprzednim sezonie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Początek niedzielnego meczu należał do graczy Interu. Mieli oni kilka sytuacji podbramkowych, ale nie wykorzystali żadnej z nich. Skuteczności brakowało Nicolo Barelli czy Lautaro Martinezowi. Z czasem gra przeniosła się bliżej koła środkowego i Napoli nieco obniżyło temperaturę w pobliżu bramki Alexa Mereta.
Napoli odpowiedziało ciekawym atakiem dopiero w 31. minucie. Zambo Anguissa chciał uruchomić podaniem Giacomo Raspadorego, który na pozycji napastnika zastępował Victora Osimhena. W ostatnim momencie zorientowali się piłkarze Interu i wybili piłkę na korner.
Na otwarcie wyniku w pierwszej połowie nie zanosiło się, a jednak Inter przeprowadził w 43. minucie atak na 1:0. Zakończył go strzałem z centrum pola karnego Matteo Darmian. Całe zamieszanie rozpoczęło się dalekim wykopem Yanna Sommera. Następnie kilku gospodarzy wymieniło podania, a piłka dostała się z prawego skrzydła od Lautaro Martineza na lewe do Alessandro Bastoniego. Włoch wykonał płaskie dośrodkowanie, którego nie wypadało zmarnować Matteo Darmianowi.
Napoli próbowało poprawić wynik po przerwie, jednak ofensywę Azzurrich trudno było nazwać huraganową. Zespół Francesco Calzony nie sprawdzał groźnymi strzałami Yanna Sommera. W 70. minucie dokładności zabrakło Hamedowi Traore, który spudłował na zakończenie rajdu.
Szukanie sposobu na obronę Interu trwało do 81. minuty. W niej Juan Jesus oddał uderzenie z bliska na 1:1 po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piłka trafiła do Brazylijczyka po niefortunnym dla Nerazzurrich rykoszecie od głowy Alessandro Bastoniego. Yann Sommer nie miał dużo do powiedzenia między słupkami i nie zachował czystego konta.
Po przerwie reprezentacyjnej Napoli podejmie Atalantę BC w kolejnym trudnym meczu. Na Nerazzurrich czeka potencjalnie łatwiejsze zadanie, ponieważ zagra u siebie z kandydatem do spadku Empoli FC.
Inter Mediolan - SSC Napoli 1:1 (1:0)
1:0 - Matteo Darmian 43'
1:1 - Juan Jesus 81'
Składy:
Inter: Yann Sommer - Benjamin Pavard (46' Yann Aurel Bisseck), Francesco Acerbi, Alessandro Bastoni - Matteo Darmian (84' Tajon Buchanan), Nicolo Barella (70' Davide Frattesi), Hakan Calhanoglu, Henrich Mchitarjan, Federico Dimarco (79' Denzel Dumfries) - Marcus Thuram, Lautaro Martinez (79' Alexis Sanchez)
Napoli: Alex Meret - Giovanni Di Lorenzo, Amir Rrahmani, Juan Jesus, Mathias Olivera (74' Mario Rui) - Andre-Franck Zambo Anguissa, Stanislav Lobotka, Hamed Junior Traore (70' Jens-Lys Cajuste) - Matteo Politano (90' Cyril Ngonge), Giacomo Raspadori (74' Giovanni Simeone), Chwicza Kwaracchelia (90' Jesper Lindstroem)
Żółte kartki: Pavard, Barella (Inter) oraz Lobotka (Napoli)
Sędzia: Federico La Penna
Tabela Serie A:
Czytaj także: Mogło dojść do sensacyjnego transferu Messiego? Namawiali go przez 10 dni
Czytaj także: Mourinho uderza we władze Romy. "Niewiele wiedzą o piłce"