Jest pierwsza umowa na nowy stadion Rakowa. Tymczasem trwają prace na starym obiekcie

Został wyproszony. Zgrzyt na konferencji kadry

Stadion Rakowa Częstochowa w ostatnich latach przeszedł wiele inwestycji, ale wciąż daleko mu do tego, by nazwać go nowoczesnym. Częstochowa jest największym miastem w Polsce, w którym nie przeprowadzono inwestycji w stadionową infrastrukturę. Tym samym Raków swoje mecze w fazie grupowej Ligi Europy musiał rozgrywać w Sosnowcu, a wcześniej w pucharach walczył w Bielsku-Białej.

To ma się jednak zmienić za kilka lat. Podczas kampanii wyborczej w Częstochowie jednym z najważniejszych tematów jest budowa nowego stadionu dla mistrzów Polski. Obecne władze miasta zadeklarowały przeprowadzenie inwestycji, a potwierdzeniem tych słów jest podpisanie umowy na realizację studium wykonalności budowy.

Odbyło się już pierwsze robocze spotkanie władz miasta i przedstawicieli klubu z prezesem warszawskiej firmy Agraria, która w ciągu 4 miesięcy ma przygotować studium. Będzie ono określać m.in. wskazania dotyczące lokalizacji i wielkości stadionu, jego wstępną koncepcję architektoniczną oraz analizę finansową planowanej inwestycji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol! Gdzie był w ogóle bramkarz?

Opracowanie powinno być gotowe w połowie lipca. Zostało zlecone firmie wyłonionej w konkursie ofert kosztem 157 tys. zł brutto.

Choć oficjalnie prace nad realizacją nowego stadionu się rozpoczęły, to wciąż trwają inwestycje w obiekt przy Limanowskiego. To II etap rozbudowy Centrum Piłki Nożnej. Zakłada on powiększenie dwóch budynków klubowych o część regeneracyjno-rehabilitacyjną, szkoleniową oraz sale treningowo-dydaktyczne. Wybudowane zostanie też nowe boisko treningowe z zapleczem sanitarno-medycznym.

Inwestycja jest realizowana kosztem 18 mln 149 tys. zł (z dofinansowaniem w wysokości ponad 9 mln zł z Ministerstwa Sportu i Turystyki). Ma zakończyć najpóźniej do połowy przyszłego roku. jej realizatorem jest firma AMB Budownictwo Krzysztof Prokop.

Czytaj także:
Ostre słowa byłego reprezentanta Polski. Zaatakował Gikiewicza
Można jeszcze kupić bilet na mecz z Estonią? Sprawdziliśmy