[tag=7755]
Reprezentacja Polski[/tag] miała więcej do powiedzenia w pierwszych 45 minutach wtorkowego barażu z Walią. Problem w tym, że zawodnikom prowadzonym przez Michała Probierza brakowało skuteczności. Gospodarze uaktywnili się po zmianie stron w Cardiff.
Pod bramką zrobiło się gorąco, kiedy Kieffer Moore oddał celny strzał głową. Wojciech Szczęsny wyciągnął się jak struna i zatrzymał rywala. Chwilę później bramkarz Biało-Czerwonych musiał gasić pożar w pobliżu własnego pola karnego.
Pomimo dużej krytyki pod adresem Jana Bednarka, selekcjoner ponownie wystawił go w podstawowym składzie. Stoper kolejny raz się nie popisał w momencie, w którym nie potrafił upilnować Harry'ego Wilsona.
Ofensywny pomocnik wyprzedził Bednarka, po czym ewidentnie zaatakował wślizgiem Szczęsnego. Golkiper nie podnosił się z murawy, zaś tymczasem gwizdek Daniele Orsato milczał i piłkarze Roberta Page'a kontynuowali akcję.
Po chwili włoski sędzia zreflektował się i postanowił odgwizdać faul. Polscy kibice najedli się strachu, aczkolwiek Szczęsny zgłosił gotowość do kontynuowania gry. Ostatecznie Wilson nie obejrzał nawet żółtego kartonika.
Czytaj więcej:
Walijczycy znów to zrobili. O tym zdjęciu będzie głośno
Walia - Polska: tak padł gol. Czy sędzia słusznie go anulował?