W starciu półfinałowym z Estonią (5:1) Jan Bednarek był zamieszany w jedyną bramkę zdobytą przez rywali Biało-Czerwonych. 27-latek był zdecydowanie najbardziej krytykowanym zawodnikiem spośród podopiecznych Michała Probierza.
Selekcjoner w newralgicznym momencie nie zdecydował się na zmiany i na finał baraży o Euro 2024 z Walią wystawił taką samą "jedenastkę". Środkowemu obrońcy kolejny raz przydarzyło się kilka błędów. Na jego postawę zareagował trener Probierz.
Szkoleniowiec uważnie przyglądał się wydarzeniom boiskowym i 11 minut przed upływem regulaminowego czasu w jego miejsce wpuścił Bartosza Salamona. Bednarek był rozczarowany, opuszczając plac gry.
"Gdy Bednarek opuszczał murawę, część naszych fanów zaczęła głośno gwizdać, a część Walijczyków ironicznie klaskać" - relacjonował za pośrednictwem platformy X dziennikarz Krzysztof Pulak.
Na załączonym nagraniu można zauważyć, że kibice gospodarzy "nagrodzili" brawami Bednarka. Mniej zadowoleni z jego gry byli polscy fani.
Jak się okazało, zmiana Bednarka była podyktowana względami zdrowotnymi. Marcin Żewłakow na antenie TVP Sport poinformował, że defensor doznał delikatnej kontuzji.
Czytaj więcej:
Walia - Polska: tak padł gol. Czy sędzia słusznie go anulował?
Wojtku, coś ty zrobił? O tej interwencji na pewno zrobi się głośno