Na taki wieczór czekali kibice! Biało-Czerwoni, którzy skompromitowali się w eliminacjach do Euro 2024, w barażach dostali szansę, aby naprawić swoje błędy. I wykorzystali ją w 100 procentach. Najpierw bez problemu pokonali w Warszawie Estonię (5:1), a we wtorek po prawdziwym dreszczowcu wyeliminowali po rzutach karnych Walię.
Jedenastki lepiej egzekwowali reprezentanci Polski, którzy wykorzystali wszystkie pięć prób. W ostatniej serii rzut karny zmarnował Daniel James. Jego strzał obronił Wojciech Szczęsny i tym samym Biało-Czerwoni zwyciężyli w serii jedenastek 5:4.
Po meczu zapanowała prawdziwa euforia, a piłkarze długo cieszyli się z kibicami, którzy przez cały mecz mocno wspierali piłkarzy.
ZOBACZ WIDEO: Mamy Euro! Brak euforii wśród ekspertów pomeczowego studia
Na profilu TVP Sport na platformie X (dawniej Twitter) pojawił się wyjątkowy filmik, w którym Biało-Czerwoni razem z fanami odśpiewali Mazurka Dąbrowskiego. Ciarki przechodzą po plecach.
Turniej mistrzostw Europy w Niemczech rozpocznie się 14 czerwca. Polacy zagrają w grupie D, a rywalami będą Francuzi, Austriacy oraz Holendrzy.
- Jeszcze nie jesteśmy w niebie po takich eliminacjach, jakie zagraliśmy. W nich mieliśmy "tragedię w tabeli". Trener Probierz pomógł nam, ponieważ jest bardzo dobrym specjalistą i człowiekiem. Podziękujemy mu na koniec Euro, ponieważ pokażemy się w nim z dobrej strony - zapewnia Nicola Zalewski.
Zobacz także:
Polska w "grupie śmierci" na Euro 2024. Te liczby mówią wszystko
Wojciech Szczęsny: Nie podniecam się, bo awans był naszym obowiązkiem