We wtorek 26 marca reprezentacja Polski walczyła w barażach o Euro 2024. Rywalem Biało-Czerwonych byli Walijczycy. Spotkanie zakończyło się triumfem podopiecznych selekcjonera Michała Probierza, jednak nie obyło się bez problemów.
Wystarczy wspomnieć, że przez 120 minut gry Biało-Czerwoni nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę rywali. Mimo tego Polacy mogli cieszyć się z awansu na imprezę w Niemczech.
Media, kibice i eksperci są od kilkunastu godzin w euforii. Andrzej Strejlau, który prowadził Biało-Czerwonych w latach 1989-1993, podkreśla, że jest to ostatnia szansa dla kilku piłkarzy, aby powalczyć... o medal na wielkim turnieju.
ZOBACZ WIDEO: Mamy Euro! Brak euforii wśród ekspertów pomeczowego studia
[b]
[/b]
- To ostatnia szansa dla tej generacji, nawet żeby powalczyć o medal i zapisać się w historii krajowego i europejskiego futbolu (...) Dlaczego nie? No stary! Jeżeli oni chcą spuentować swoją karierę - powiedział dla Kanału Sportowego Andrzej Strejlau.
Zadanie Polaków czeka jednak bardzo trudne. Już w fazie grupowej Euro 2024 zmierzymy się z potęgami. Biało-Czerwoni zmierzą się z Francją, Holandią oraz Austrią. Naszymi rywalami będą wicelider rankingu FIFA, drużyna z 6., a także 25. miejsca. Polacy są sklasyfikowani na 30. pozycji, zaś średnia lokata wszystkich ekip z grupy D wynosi 15,75.
Euro 2024 wystartuje 14 czerwca (w spotkaniu otwarcia Niemcy zmierzą się ze Szkocją) i potrwa do 14 lipca. Tego dnia zaplanowano finał w Berlinie.
Zobacz także:
Hiszpanie wprost o Lewandowskim. Mają dla niego jedną radę