Szydlik, Chrzanowski - Słowem bez faulu: Pełno czy pusto

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ach wiosna, wiosna. Słoneczko się do nas uśmiecha, ptaszki ćwierkają, biedroneczki otaczają itd. Z zimowego snu budzą się wreszcie optymiści, a więc ci co widzą szklankę do połowy pełną oraz pesymiści, czyli ci którzy tę samą szklankę widzą do połowy pustą.

W tym artykule dowiesz się o:

Łukaszu

Śmiem twierdzić, że okres jesiennej depresji i zimowego marazmu mamy za sobą. Pewnie i nasi czytelnicy zauważyli już, że skończyły się też czasy średniowiecza dla portalu Sportowefakty.pl. Nowa odsłona, nowe możliwości, a to zaledwie wersja beta, więc wiele jeszcze przed nami - poczekajmy. Na ogólną ocenę przyjdzie pora.

Z zimowego snu przebudzili się zdaje również nasi rodacy, jak to powiedział kiedyś Tomas Rosicky - w Bundesligu. Kuba Błaszczykowski i Łukasz Piszczek zaznali nareszcie smaku strzelonego gola na niemieckich boiskach, a wyjadacz Artur Wichniarek ustrzelił już swoją dziewiątą bramkę w sezonie. Paradoksalnie wydaje się, że z całej trójki na Euro pojedzie jedynie ten pierwszy, a szkoda. Rozpaczać teraz na temat ewentualnych powołań nie zamierzam, tym bardziej, że w kraju było równie wesoło.

Mam na myśli wyczyn Kamila Witkowskiego, którego poznałem, gdy ten zaczynał grać w Górniku Polkowice. Chłopak niezwykle skromny, spokojny, ale o bardzo wrażliwej psychice. Powiedziałbym nawet, iż ma papiery na wielką grę, jednak wiele zależy od tego jak wejdzie w sezonowy rytm. Do soboty miał w swoim dorobku zaledwie trzy bramki, często wchodził z ławki rezerwowych. W meczu z Lechem pokazał, że stać go na wiele i Cracovia może mieć z niego jeszcze dużo pożytku. Jest to jego pierwszy sezon na najwyższym szczeblu rozgrywek i jeśli nadal będzie dostawał szanse od trenera Stefana Majewskiego, to już na jesieni może być niezwykle groźny. Czego mu bardzo serdecznie życzę. Tymczasem Łukaszu muszę kończyć, by oddać się przyjemności leżakowania i łapania promieni słonecznych. W końcu fajnie jest. Z łąkowym pozdrowieniem… a zresztą wiesz kto.

Michale

Nie należę do ludzi, którzy czegokolwiek komuś zazdroszczą. Jednak jestem pełen podziwu, że jesteś w stanie znaleźć czas na leżakowanie na słońcu. Przecież wiadomo, że każdy felietonista musi raczej obserwować rzeczywistość, aby swoimi obserwacjami potem zasypywać czytelników, aniżeli się wylegiwać. Cóż jednak zrobić. Każda młodość ma swoje prawa. Twoja również.

W moim codziennym przeglądzie prasy bramki Polaków w Niemczech nie wzbudziły mojego specjalnego ożywienia. Na pewno pomogą im, bo jeśli patrzeć na ich indywidualną historię w klubach to każdemu z nich ta bramka się przyda. Jednak, jeśli chodzi o wpływ tych goli na powołania na EURO 2008 to będzie on taki sam jak wpływ wróżb andrzejkowych na zamążpójście. Nie trzeba strzelać bramek, aby jechać na EURO. Czasem wystarczy nazywać się Radosław Matusiak. Faktycznie bardzo fajnie jest.

Pisząc te słowa jestem na świeżo po obejrzeniu klasyku Legia - Wisła. Przez ten mecz już sam nie wiem, co mam myśleć o polskiej lidze. Na pewno się wyleczyłem z myślenia o elitarnej Lidze Mistrzów dla świeżo mianowanej ekipy mistrza naszego kraju. Z jednej strony Legia naciska przez 45 minut, aby po przerwie grając w przewadze jednego piłkarza nie zbliżyć się nawet do bramki Mariusza Pawełka. Z drugiej zaś Wisła, która na wiosnę nie rozegrała żadnego dobrego meczu, gra lepiej w dziesięciu niż w jedenastu. Tylko proszę nie mów, że chodzi tu o przemęczenie. U nas na wiosnę gra się w piłkę tylko 2,5 miesiąca. Gdzie nam pod tym względem do Europy. Jak więc widzisz są same powody do radości.

Podczas gdy Ty leżysz sobie na trawie w słonecznej kąpieli ja płaczę z żalem nad bezrefleksyjnym zachowaniem kibiców. Tym razem kibice Lechii skompromitowali się jako ludzie myślący, gdy na boisku pojawił się czarnoskóry piłkarz Warty Poznań. Udając małpy nie zrobili nic innego jak obrazili te biedne sympatyczne stworzenia rodem z dżungli. Zadziwia mnie w jak prosty sposób tak duże grupy ludzi dają się wmanewrować w młyn szkodliwych i nieludzkich ideologii (faszyzm, nacjonalizm, rasizm, antysemityzm). Pojawianie się jakichkolwiek symboli czy gestów wskazujących na te "ciemne ideologie" powinny być surowo karane. W takich grupach kiboli często znajduje się już młodzież gimnazjalna, która może być bardzo podatna na wpływ, również ten szkodliwy. Naprawdę tak fajnie jest…?

Tym smutnym obrazem kończę już. Bądź, co bądź materiału do felietonu lepiej szuka podczas spaceru niż w czterech ścianach, więc wychodzę. Zresztą wkrótce czeka nas wytężona praca. EURO jest blisko, EURO już za chwilę, już za momencik. Sam, więc widzisz że wcale nie jest tak fajnie jak na to pozory wskazują. Jak wiesz jednak, jestem optymistą dlatego mówię Ci: "nigdy nie jest tak źle, aby nie mogło być gorzej."

Źródło artykułu: