Na początku był gong, ale później Liverpool był już sobą. 82 minuty Modera

PAP/EPA / Adam Vaughan / Na zdjęciu: Mohamed Salah strzelił gola, który dał drużynie Liverpoolu zwycięstwo z Brighton
PAP/EPA / Adam Vaughan / Na zdjęciu: Mohamed Salah strzelił gola, który dał drużynie Liverpoolu zwycięstwo z Brighton

Liverpool przegrywał z Brighton od 2. minuty, ale później wziął się ostro do roboty i ostatecznie triumfował 2:1, dzięki czemu - przynajmniej na chwilę - znalazł się na pierwszym miejscu w Premier League.

"The Reds" mieli sporą przewagę, choć z drugiej strony determinował to wynik, a w zasadzie gol dla Brighton już w 2. minucie. Jakub Moder wymusił błąd Virgila van Dijka, a następnie świetnie uderzył Danny Welbeck i kibice na Anfield byli w niemałym szoku.

Gospodarze musieli gonić i natychmiast rzucili się do ataku. Byli lepsi, Mohamed Salah momentami grał bardzo samolubnie, oddał sporo strzałów. Długo bramka Brighton była jak zaczarowana, ale w końcu się udało. Salah wygrał przebitkę przed polem karnym, podbił jeszcze piłkę Joel Veltman, a z paru metrów do siatki trafił Luis Diaz.

Po przerwie przewaga zespołu Juergena Kloppa nie malała i w końcu udało się wyjść na prowadzenie. Alexis Mac Allister wypatrzył kompletnie niepilnowanego Salaha w polu karnym, a ten plasowanym strzałem trafił przy dalszym słupku. I okazało się, że był to cios decydujący.

ZOBACZ WIDEO: Jan Bednarek nie zachwycił. Meczem z Walią oddalił się od pierwszego składu reprezentacji?

Liverpool miał trudne zadanie i długimi fragmentami nie potrafił przebić się przez defensywę rywala. Brighton bronił się bardzo głęboko i trzeba było wznieść się na najwyższy poziom, by wypracować sobie sytuację strzelecką.

Moder był za słaby, żeby zagrać przeciwko Walii w finale baraży o Euro 2024, ale na Anfield wyglądał całkiem nieźle. Był ustawiony bardzo wysoko, momentami pełnił rolę drugiego napastnika obok Welbecka. W pierwszej połowie nie radził z nim sobie wspomniany już van Dijk.

Ostatecznie Liverpool wygrał 2:1. Mogło być wyżej, Luis Diaz strzelił jeszcze jednego gola, ale nie został on uznany przez minimalnego spalonego. Z kolei w końcówce błysnął kapitalną interwencją Bart Verbruggen po strzale Salaha.

Niemniej Liverpool zgarnął trzy punkty i objął samodzielne prowadzenie w Premier League. Przynajmniej na jakiś czas.

Liverpool FC - Brighton and Hove Albion 2:1 (1:1)
0:1 Danny Welbeck 2'
1:1 Luis Diaz 27'
2:1 Mohamed Salah 65'

Składy:

Liverpool: Caoimhin Kelleher - Conor Bradley, Jarell Quansah, Virgil van Dijk, Joe Gomez - Alexis Mac Allister, Wataru Endo, Dominik Szoboszlai (90+4' Ryan Gravenberch) - Mohamed Salah, Darwin Nunez, Luis Diaz (89' Cody Gakpo).

Brighton: Bart Verbruggen - Joel Veltman, Jan Paul van Hecke, Lewis Dunk, Pervis Estupinan (90+2' Valentin Barco) - Tariq Lamptey (70' Facundo Buonanotte), Pascal Gross, Carlos Baleba, Jakub Moder (83' Adam Lallana), Simon Adingra (83' Evan Ferguson) - Danny Welbeck.

Żółte kartki: Mac Allister, Gomez, Endo, Gakpo (Liverpool) oraz Gross, van Hecke (Brighton).

Sędzia: David Coote.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 38 28 7 3 96:34 91
2 Arsenal FC 38 28 5 5 91:29 89
3 Liverpool FC 38 24 10 4 86:41 82
4 Aston Villa 38 20 8 10 76:61 68
5 Tottenham Hotspur 38 20 6 12 74:61 66
6 Chelsea FC 38 18 9 11 77:63 63
7 Newcastle United 38 19 5 14 86:62 62
8 Manchester United 38 18 6 14 57:58 60
9 West Ham United 38 14 10 14 60:74 52
10 Crystal Palace 38 14 9 15 57:57 51
11 AFC Bournemouth 38 13 9 16 54:67 48
12 Fulham FC 38 13 8 17 55:61 47
13 Brighton and Hove Albion 38 12 11 15 55:63 47
14 Wolverhampton Wanderers 38 13 7 18 50:65 46
15 Everton 38 13 9 16 40:51 42
16 Brentford FC 38 10 9 19 56:65 39
17 Nottingham Forest 38 9 9 20 49:67 36
18 Luton Town 38 6 7 25 51:85 25
19 Burnley FC 38 5 9 24 41:78 24
20 Sheffield United 38 3 7 28 35:104 16

CZYTAJ TAKŻE:
Szalony pomysł. "Hajto powinien być dokooptowany do kadry"
Podsycił spekulacje o Mbappe. Wszystko się nagrało

Komentarze (0)