Mowa o Philipie Mulryne, którego na Wyspach poznali za sprawą jego kariery piłkarskiej. Najpierw grał dla słynnego Manchesteru United (klub ma przydomek "Czerwone Diabły"), później dla Norwich City (tam rozegrał 161 meczów w Premier League), Cardiff City, Leyton Orient i King's Lynn.
Awansował też do reprezentacji Irlandii, w barwach której występował między 1997 a 2007 rokiem - zaliczył w sumie 27 spotkań i strzelił w nich 3 gole.
W swoich najlepszych latach zarabiał 500 tys. funtów rocznie (po dzisiejszym kursie to ok 2,5 mln zł). Po zakończonej w 2009 roku karierze zrezygnował z wystawnego trybu życia i wstąpił na drogę wiary. Zdecydował, że chce przyjąć święcenia kapłańskie.
ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych
W 2012 roku wstąpił do dominikańskiego domu nowicjatu w Cork. W październiku 2016 roku został diakonem w kościele Świętego Zbawiciela w Dublinie, a rok później został wyświęcony na księdza. Święcenia przyjął z rąk arcybiskupa Josepha Augustine'a Di Noia - współpracownika Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka.
Philipie Mulryne wyznaczoną ścieżką podąża do dziś. - Trudno określić konkretny moment, gdy podjąłem taką decyzję. Zacząłem odczuwać niezadowolenie z całego stylu życia. Jako piłkarze mamy wspaniale, ale jednak byłem w szoku: dlaczego nie jestem szczęśliwy, kiedy mam wszystko, czego pragną młodzi mężczyźni? - opowiada dziś Mulryne.
- Dziś jest bogatszy niż wtedy, gdy grał w piłkę nożną i miał wszystkie dobra materialne. Ale to nie było szczere. Dziś widzę w nim spokój - komentuje jego siostra Annette.
Philip Mulryne w barwach Manchesteru United:
Philip Mulryne podczas przyjmowania święceń:
Philip Mulryne dziś:
Zobacz też:
Uważają ją za "najpiękniejszą kobietę świata". Tylko spójrz na jej zdjęcia
Wiedziałeś? Takie wykształcenie ma Andrzej Gołota