Futbol na Islandii powoli budzi się z zimowego snu. Już wkrótce ruszą rozgrywki ligowe. Na razie piłkarze rywalizują w krajowym pucharze. W I rundzie zmierzyły się trzecioligowy Haukar Hafnarfjordur i grający na szóstym szczeblu Afrika Reykjavik.
Spotkanie 1/64 finału Pucharu Islandii zakończyło się prawdziwym pogromem. Ekipa Haukar wygrał bowiem aż 20:0. Do zwycięstwa walnie przyczynił się polski piłkarz, Ernest Słupski.
22-letni napastnik ustrzelił hat-tricka. Wszystkie bramki zdobył w pierwszej połowie. Najpierw trafił w 28. minucie, a następnie uczynił to w 35. i 39. minucie. Były to gole odpowiednio na 5:0, 6:0 i 8:0.
Co ciekawe, Słupski wcale nie był najlepszym snajperem w tym meczu. Aż siedem bramek strzelił 23-letni islandzki pomocnik Frosti Brynjolfsson.
Słupski to wychowanek Granicy Bogatynia. Jako junior grał także dla Miedzi Legnica. W 2019 roku został piłkarzem Victorii Sulejówek, a dwa lata później spędził sezon w drugoligowym Sokole Ostróda.
W 2022 roku Słupski wyjechał na Islandię. Tutaj łączył grę w piłkę nożną z pracą dorywczą. Najpierw związał się z drugoligowym Throtturem Reykjavik. Potem został wypożyczony do IR Reykjavik. Od kilku tygodni jest piłkarzem Haukar Hafnarfjordur.
Czytaj także:
Niesamowite sceny pod hotelem Polaków! "Lewy, do spania!"
"Lewy" brutalnie szczery po awansie. "Wszystko było na nie"
ZOBACZ WIDEO: Syn Messiego strzelił gola i się zaczęło. To nagranie to hit