Czy tak gra przyszły mistrz Anglii? Arsenal zabawił się z Brighton

PAP/EPA / Vince Mignott / Na zdjęciu: Bukayo Saka strzelił gola w meczu z Brighton
PAP/EPA / Vince Mignott / Na zdjęciu: Bukayo Saka strzelił gola w meczu z Brighton

Arsenal w najlepszy możliwy sposób odpowiedział na zwycięstwo Manchesteru City. "Kanonierzy" pokonali na wyjeździe Brighton and Hove Albion 3:0 i awansowali na pierwsze miejsce w Premier League. Teraz czekają na ruch Liverpoolu.

Sezon 2023/24 wkracza w decydującą fazę. W Premier League o mistrzostwo walczą aż trzy zespoły i chyba nikt nie jest w stanie przewidzieć zakończenia. Manchester City, Arsenal i Liverpool punktują na identycznym poziomie. Gra toczy się tak naprawdę do pierwszego błędu.

W 32. kolejce nie potknął się Manchester City, który pewnie pokonał Crystal Palace. Błędu nie popełnił też Arsenal i bez większych problemów ograł Brighton and Hove Albion.

Gospodarze nie byli równorzędnym przeciwnikiem dla zespołu Mikela Artety. Wygrana Arsenalu jest pewna, zasłużona. W zasadzie ani przez moment nie zanosiło się na inny scenariusz, a tym razem bramki zdobywali Bukayo Saka, Kai Havertz i Leandro Trossard.

ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu kariery

Początkowo niewiele się działo, ale wreszcie w 31. minucie Gabriel Jesus został wycięty w polu karnym przez Tariqa Lampteya. Sędzia John Brooks nie miał żadnych wątpliwości i bez wahania wskazał na jedenasty metr, skąd nie pomylił się Saka. Zmylił bramkarza, uderzył bardzo pewnie i Arsenal wyszedł na prowadzenie.

Gospodarze? Cóż, momenty były, ale konkretów nie stwierdzono.

Po przerwie obraz gry za bardzo się nie zmienił. Goście mieli przewagę i ją udokumentowali strzeleniem drugiego gola. Po świetnej akcji do siatki Kai Havertz, a w końcówce gospodarzy dobił Trossard po błyskawicznie wyprowadzonym kontrataku.

Polacy? Tym razem odegrali role drugoplanowe. Jakub Moder znalazł się w wyjściowym składzie, ale niczym szczególnym się nie wyróżnił i już w 63. minucie został zmieniony. Jakub Kiwior całe spotkanie spędził na ławce rezerwowych.

Arsenal wygrał i w dobrych nastrojach może szykować się do ćwierćfinału Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium w środku tygodnia. Próba generalna zdana na piątkę.

Brighton and Hove Albion - Arsenal FC 0:3 (0:1)
0:1 Bukayo Saka (k.) 33'
0:2 Kai Havertz 62'
0:3 Leandro Trossard 86'

Składy:

Brighton: Bart Verbruggen - Tariq Lamptey, Jan Paul van Hecke, Lewis Dunk, Pervis Estupinan - Julio Enciso (63' Joao Pedro), Carlos Baleba, Jakub Moder (63' Facundo Buonanotte), Pascal Gross, Simon Adingra - Danny Welbeck.

Arsenal: David Raya - Ben White, William Saliba, Gabriel Magalhaes, Ołeksandr Zinczenko (72' Takehiro Tomiyasu) - Martin Odegaard (89' Fabio Vieira), Jorginho, Declan Rice - Bukayo Saka (64' Gabriel Martinelli), Kai Havertz (89' Eddie Nketiah), Gabriel Jesus (64' Leandro Trossard).

Żółte kartki: Baleba (Brighton) oraz Saliba, White (Arsenal).

Sędzia: John Brooks.

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Manchester City 38 28 7 3 96:34 91
2 Arsenal FC 38 28 5 5 91:29 89
3 Liverpool FC 38 24 10 4 86:41 82
4 Aston Villa 38 20 8 10 76:61 68
5 Tottenham Hotspur 38 20 6 12 74:61 66
6 Chelsea FC 38 18 9 11 77:63 63
7 Newcastle United 38 19 5 14 86:62 62
8 Manchester United 38 18 6 14 57:58 60
9 West Ham United 38 14 10 14 60:74 52
10 Crystal Palace 38 14 9 15 57:57 51
11 AFC Bournemouth 38 13 9 16 54:67 48
12 Fulham FC 38 13 8 17 55:61 47
13 Brighton and Hove Albion 38 12 11 15 55:63 47
14 Wolverhampton Wanderers 38 13 7 18 50:65 46
15 Everton 38 13 9 16 40:51 42
16 Brentford FC 38 10 9 19 56:65 39
17 Nottingham Forest 38 9 9 20 49:67 36
18 Luton Town 38 6 7 25 51:85 25
19 Burnley FC 38 5 9 24 41:78 24
20 Sheffield United 38 3 7 28 35:104 16

CZYTAJ TAKŻE:
Zadyma w Sewilli. Krótko przed finałem pucharu. Jest film
Na Bednarka wylała się fala hejtu. Stanął w jego obronie

Komentarze (1)
avatar
Rafał Torzewski
6.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Początkowo niewiele się działo" - człowieku! Nie pisz o czymś, o czym nie masz pojęcia! Na pewno nie oglądałeś meczu.