Kevin De Bruyne ma już 100 goli strzelonych w barwach Manchesteru City. To był koncert belgijskiego pomocnika. Bez niego nie było by tak efektownej wygranej z Crystal Palace. Nie wiadomo, czy byłaby w ogóle.
Bo przecież zaczęło się źle z perspektywy gości - już w 4. minucie Jean-Philippe Mateta wyprowadził zabójczy kontratak i precyzyjnym strzałem (z lekką pomocą słupka) pokonał Stefana Ortegę. Manchester City miał oczywiście sporą przewagę w posiadaniu piłki, natomiast rywale potrafili się odgryzać. W pierwszej połowie mieli tez m.in. uderzenie w poprzeczkę Jordana Ayew.
Mimo wszystko na Selhust Park nie oglądaliśmy najlepszej wersji Manchesteru City. Pep Guardiola narzekał na terminarz i po raz kolejny zdecydował się na rotacje w składzie. Na ławce znalazł się np. Phil Foden, który ostatnio popisał się hat-trickiem. Brak Anglika był widoczny, ale od czego Guardiola ma w składzie De Bruyne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie gra już w piłkę, ale dalej jest o nim głośno
To jest artysta. Najpierw oddał fantastyczny strzał z narożnika pola karnego. Trafił w samo okienko i doprowadził do wyrównania. Później asysty pozbawił go Erling Haaland, który nie potrafił pokonać Deana Hendersona w sytuacji sam na sam.
Po przerwie dorzucił jednak kolejne liczby. Najpierw asystę przy trafieniu Haalanda (tu Norweg już nie mógł się pomylić), a następnie sam skończył piękną akcję swojego zespołu. To była bramka na 4:1, bo w po przerwie jako pierwszy trafił Rico Lewis. Z perspektywy czasu należy ocenić, że był to kluczowy moment tego spotkania. "The Citizens" zaskoczyli rywala tuż po wyjściu z szatni i ci nie byli w stanie odpowiedzieć. Przewaga była przygniatająca, a wynik spokojnie mógł być nawet wyższy.
Tak się nie stało, a na kwadrans przed końcem Guardiola dał odpocząć m.in. Rodriemu. I to spowodowało, że gospodarze doszli do głosu, strzelili jednego gola, mieli kolejne okazje, natomiast na tym się skończyło.
Takie zwycięstwo było ważne, patrząc na tabelę Premier League (teraz można czekać na odpowiedź Liverpoolu i Arsenalu), natomiast mecz prawdy dopiero nadejdzie. Już we wtorek Manchester City zagra w Madrycie z Realem pierwszy ćwierćfinał Ligi Mistrzów.
Crystal Palace - Manchester City 2:4 (1:1)
1:0 Jean-Philippe Mateta 4'
1:1 Kevin De Bruyne 13'
1:2 Rico Lewis 47'
1:3 Erling Haaland 66'
1:4 Kevin De Bruyne 70'
2:4 Odsonne Edouard 86'
Składy:
Crystal Palace: Dean Henderson - Joel Ward, Joachim Andersen, Jefferson Lerma - Daniel Munoz, Adam Wharton, Will Hughes (82' Naouirou Ahamada), Tyrick Mitchell (75' Nathaniel Clyne) - Eberechi Eze (64' Jeffrey Schlupp), Jean-Philippe Mateta (75' Odsonne Edouard), Jordan Ayew (74' Michael Olise).
Manchester City: Stefan Ortega - John Stones, Ruben Dias, Josko Gvardiol (46' Manuel Akanji) - Oscar Bobb, Rico Lewis, Rodri (74' Mateo Kovacić), Kevin De Bruyne (90+3' Bernardo Silva), Julian Alvarez (74' Matheus Nunes), Jack Grealish - Erling Haaland.
Żółte kartki: Mateta (Crystal Palace) oraz Gvardiol (Manchester City).
Sędzia: Paul Tierney.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Manchester City | 38 | 28 | 7 | 3 | 96:34 | 91 |
2 | Arsenal FC | 38 | 28 | 5 | 5 | 91:29 | 89 |
3 | Liverpool FC | 38 | 24 | 10 | 4 | 86:41 | 82 |
4 | Aston Villa | 38 | 20 | 8 | 10 | 76:61 | 68 |
5 | Tottenham Hotspur | 38 | 20 | 6 | 12 | 74:61 | 66 |
6 | Chelsea FC | 38 | 18 | 9 | 11 | 77:63 | 63 |
7 | Newcastle United | 38 | 19 | 5 | 14 | 86:62 | 62 |
8 | Manchester United | 38 | 18 | 6 | 14 | 57:58 | 60 |
9 | West Ham United | 38 | 14 | 10 | 14 | 60:74 | 52 |
10 | Crystal Palace | 38 | 14 | 9 | 15 | 57:57 | 51 |
11 | AFC Bournemouth | 38 | 13 | 9 | 16 | 54:67 | 48 |
12 | Fulham FC | 38 | 13 | 8 | 17 | 55:61 | 47 |
13 | Brighton and Hove Albion | 38 | 12 | 11 | 15 | 55:63 | 47 |
14 | Wolverhampton Wanderers | 38 | 13 | 7 | 18 | 50:65 | 46 |
15 | Everton | 38 | 13 | 9 | 16 | 40:51 | 42 |
16 | Brentford FC | 38 | 10 | 9 | 19 | 56:65 | 39 |
17 | Nottingham Forest | 38 | 9 | 9 | 20 | 49:67 | 36 |
18 | Luton Town | 38 | 6 | 7 | 25 | 51:85 | 25 |
19 | Burnley FC | 38 | 5 | 9 | 24 | 41:78 | 24 |
20 | Sheffield United | 38 | 3 | 7 | 28 | 35:104 | 16 |
CZYTAJ TAKŻE:
Podolski wbił szpilę piłkarzowi Legii. "Idź do domu"
"Polski Hummels" w końcu dojrzał. Bednarek powinien brać z niego przykład?