Spacerek Manchesteru City i koncertowa gra Kevina De Bruyne w Londynie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Andy Rain / Na zdjęciu: Manchester City bez problemu ograł Crystal Palace po świetnej grze Kevina De Bruyne
PAP/EPA / Andy Rain / Na zdjęciu: Manchester City bez problemu ograł Crystal Palace po świetnej grze Kevina De Bruyne
zdjęcie autora artykułu

Mimo początkowych trudności Manchester City wygrał na wyjeździe z Crystal Palace 4:2 i wciąż jest w grze o czwarty z rzędu tytuł mistrzowski. Kolejny popis dał Kevin De Bruyne, autor dwóch goli i asysty.

W tym artykule dowiesz się o:

Kevin De Bruyne ma już 100 goli strzelonych w barwach Manchesteru City. To był koncert belgijskiego pomocnika. Bez niego nie było by tak efektownej wygranej z Crystal Palace. Nie wiadomo, czy byłaby w ogóle.

Bo przecież zaczęło się źle z perspektywy gości - już w 4. minucie Jean-Philippe Mateta wyprowadził zabójczy kontratak i precyzyjnym strzałem (z lekką pomocą słupka) pokonał Stefana Ortegę. Manchester City miał oczywiście sporą przewagę w posiadaniu piłki, natomiast rywale potrafili się odgryzać. W pierwszej połowie mieli tez m.in. uderzenie w poprzeczkę Jordana Ayew.

Mimo wszystko na Selhust Park nie oglądaliśmy najlepszej wersji Manchesteru City. Pep Guardiola narzekał na terminarz i po raz kolejny zdecydował się na rotacje w składzie. Na ławce znalazł się np. Phil Foden, który ostatnio popisał się hat-trickiem. Brak Anglika był widoczny, ale od czego Guardiola ma w składzie De Bruyne.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie gra już w piłkę, ale dalej jest o nim głośno

To jest artysta. Najpierw oddał fantastyczny strzał z narożnika pola karnego. Trafił w samo okienko i doprowadził do wyrównania. Później asysty pozbawił go Erling Haaland, który nie potrafił pokonać Deana Hendersona w sytuacji sam na sam.

Po przerwie dorzucił jednak kolejne liczby. Najpierw asystę przy trafieniu Haalanda (tu Norweg już nie mógł się pomylić), a następnie sam skończył piękną akcję swojego zespołu. To była bramka na 4:1, bo w po przerwie jako pierwszy trafił Rico Lewis. Z perspektywy czasu należy ocenić, że był to kluczowy moment tego spotkania. "The Citizens" zaskoczyli rywala tuż po wyjściu z szatni i ci nie byli w stanie odpowiedzieć. Przewaga była przygniatająca, a wynik spokojnie mógł być nawet wyższy.

Tak się nie stało, a na kwadrans przed końcem Guardiola dał odpocząć m.in. Rodriemu. I to spowodowało, że gospodarze doszli do głosu, strzelili jednego gola, mieli kolejne okazje, natomiast na tym się skończyło.

Takie zwycięstwo było ważne, patrząc na tabelę Premier League (teraz można czekać na odpowiedź Liverpoolu i Arsenalu), natomiast mecz prawdy dopiero nadejdzie. Już we wtorek Manchester City zagra w Madrycie z Realem pierwszy ćwierćfinał Ligi Mistrzów.

Crystal Palace - Manchester City 2:4 (1:1) 1:0 Jean-Philippe Mateta 4' 1:1 Kevin De Bruyne 13' 1:2 Rico Lewis 47' 1:3 Erling Haaland 66' 1:4 Kevin De Bruyne 70' 2:4 Odsonne Edouard 86'

Składy:

Crystal Palace: Dean Henderson - Joel Ward, Joachim Andersen, Jefferson Lerma - Daniel Munoz, Adam Wharton, Will Hughes (82' Naouirou Ahamada), Tyrick Mitchell (75' Nathaniel Clyne) - Eberechi Eze (64' Jeffrey Schlupp), Jean-Philippe Mateta (75' Odsonne Edouard), Jordan Ayew (74' Michael Olise).

Manchester City: Stefan Ortega - John Stones, Ruben Dias, Josko Gvardiol (46' Manuel Akanji) - Oscar Bobb, Rico Lewis, Rodri (74' Mateo Kovacić), Kevin De Bruyne (90+3' Bernardo Silva), Julian Alvarez (74' Matheus Nunes), Jack Grealish - Erling Haaland.

Żółte kartki: Mateta (Crystal Palace) oraz Gvardiol (Manchester City).

Sędzia: Paul Tierney.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
38
28
7
3
96:34
91
2
38
28
5
5
91:29
89
3
38
24
10
4
86:41
82
4
38
20
8
10
76:61
68
5
38
20
6
12
74:61
66
6
38
18
9
11
77:63
63
7
38
19
5
14
86:62
62
8
38
18
6
14
57:58
60
9
38
14
10
14
60:74
52
10
38
14
9
15
57:57
51
11
38
13
9
16
54:67
48
12
38
13
8
17
55:61
47
13
38
12
11
15
55:63
47
14
38
13
7
18
50:65
46
15
38
13
9
16
40:51
42
16
38
10
9
19
56:65
39
17
38
9
9
20
49:67
36
18
38
6
7
25
51:85
25
19
38
5
9
24
41:78
24
20
38
3
7
28
35:104
16

CZYTAJ TAKŻE: Podolski wbił szpilę piłkarzowi Legii. "Idź do domu" "Polski Hummels" w końcu dojrzał. Bednarek powinien brać z niego przykład?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty