"The Reds" idą niemal łeb w łeb z Manchesterem City i Arsenalem w wyścigu, którego stawką jest mistrzostwo Anglii. W niedzielnym szlagierze na Old Trafford strzelanie rozpoczął skrzydłowy Liverpoolu, Luis Diaz.
Po zmianie stron Manchester United ruszył do ataku. W 50. minucie nie popisał się Jarell Quansah. Młody obrońca w ostatniej chwili zmienił zdanie i zamiast napędzić akcję Liverpoolu, próbował rozegrać piłkę na własnej połowie.
Quansah przekazał piłkę Bruno Fernandes, a ten kątem oka zauważył, że Caoimhin Kelleher jest wysunięty z własnej bramki. Kapitan "Czerwonych Diabłów" w tej sytuacji nie musiał się długo zastanawiać i oddał strzał z koła środkowego boiska. W ten sposób przelobował bezradnego golkipera.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu kariery
Trafienie Fernandesa było ozdobą spotkania, ale efektowną bramkę z dystansu zdobył również Kobbie Mainoo. Skórę Liverpoolowi uratował Mohamed Salah uderzeniem z rzutu karnego. Rywalizacja Manchesteru United z ekipą Juergena Kloppa zakończyła się niespodziewanym remisem 2:2.
Czytaj więcej:
0:6 w hicie. Kompromitacja europejskiego giganta
Szaleństwo we Włoszech. Tak nazwali fenomenalnego gola Zielińskiego