Trzęsienie ziemi w Legii Warszawa. We wtorek klub ogłosił zaskakującą decyzję o zwolnieniu Kosty Runjaicia, następnie portal "Meczyki" przekazał sensacyjną wiadomość, że nowym trenerem wicemistrza Polski będzie Goncalo Feio!
Choć Legia zajmuje piąte miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy i ma minimalne szanse na mistrzostwo Polski, to ostatnie spotkania w wykonaniu stołecznej drużyny były znacznie lepsze niż na początku rundy - dwa zwycięstwa z Piastem i Górnikiem (3:1) i remis z Jagiellonią Białystok (1:1).
Dlatego termin zwolnienia szkoleniowca może być zaskakujący. Sama decyzja nie jest jednak szokiem dla Sylwestra Czereszewskiego. Były piłkarz Legii Warszawa (1997-2000 i 2001-2002) i reprezentacji Polski twierdzi, że dla drużyny to ostatni moment.
- Nie, nie jestem zaskoczony. Trzeba było reagować, bo konieczne jest ratowanie sezonu. Nie mówię już o mistrzostwie, choć cuda się zdarzają, ale w ogóle o awansie do europejskich pucharów. Zmiana trenera może coś dać, gorzej nie będzie - przekonuje w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Dziwi mnie jedynie moment, bo można było to zrobić wcześniej, nawet nie po odpadnięciu w europejskich pucharach z Molde, choć rewanż był tragedią, ale po kolejnych meczach ligowych - dodaje.
Decyzja o zwolnieniu Runjaicia to jedno, jednak większe zaskoczenie budzi nazwisko nowego szkoleniowca. Tomasz Włodarczyk z "Meczyków" zapewnia, że zostanie nim Goncalo Feio, wywołujący ogromne kontrowersje Portugalczyk, który pracował ostatnio w Motorze Lublin.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu kariery
Czereszewski jest przekonany, że w dłuższej perspektywie jest to wybór całkowicie nietrafiony.
- Dla was, dziennikarzy, będzie to gratka, będziecie mieli o czym pisać - śmieje się były król strzelców ekstraklasy. - Ale tak na poważnie, to ja bym Goncalo Feio nawet nie rozważał pod kątem Legii Warszawa. Jedna bomba w drużynie, w postaci Josue, już wystarczy.
Według naszego rozmówcy Feio jest trenerem niegotowym na przejęcia tak dużego klubu.
- Kibice lubią kontrowersyjne postacie, które potrafią wywołać zadymy. Moim zdaniem prędzej czy później do takiej dojdzie. Widać, że to człowiek w gorącej wodzie kąpany, niecierpliwy i jest za wcześnie na jego pracę w roli pierwszego trenera Legii. W Motorze zrobił dobry wynik, ale potem naobiecywał, że zostanie, nagle odszedł i do dzisiaj nie wiadomo, o co chodzi - wylicza były reprezentant Polski.
Jego zdaniem Feio byłby dobrym wyborem tylko w jednym przypadku - gdyby miał zostać w klubie do końca obecnego sezonu.
Czereszewski: - Bo nie wykluczam, że na początku będzie wszystko fajnie. Feio przyjdzie, pokrzyczy, da na chwilę nowy bodziec, zaraz pewnie powie, że chce być trenerem reprezentacji Polski. Ale na dłuższą metę to na pewno nie zda egzaminu! Jestem przekonany, że w dłuższej perspektywie coś się wydarzy i będzie gorąco.
O Portugalczyku było w Polsce głośno nie tylko ze względu na pracę szkoleniową. Feio odchodził z Rakowa Częstochowa, gdzie był asystentem Marka Papszuna, bo rzekomej bójce z kierownikiem klubu. Z kolei przed rokiem Feio miał uderzyć metalową kuwetą na dokumenty byłego prezesa Motoru Lublin, Pawła Tomczyka. Co więcej, zarzucono mu, że obraził również ówczesną rzeczniczkę prasową klubu, Paulinę Maciążek.
Legia ma przedstawić nowego trenera podczas środowej konferencji prasowej.
Dodajmy, że Wojskowi mają aż siedem punktów straty do liderującej Jagiellonii i trzy do trzeciego Lecha Poznań. A awans do europejskich pucharów jest dla klubu niezwykle istotny w kwestii pieniędzy. Problemy finansowe nie są żadną tajemnicą. O poprawienie swojej sytuacji nie będzie jednak łatwo.
Już w najbliższą sobotę Legia zagra na wyjeździe z Rakowem Częstochowa, potem czeka ją jeszcze wyjazd do Poznania oraz domowe starcie ze Śląskiem Wrocław.
- Trzeba zwrócić uwagę, że Legia ma bardzo trudny terminarz do końca sezonu, najtrudniejszy ze wszystkich drużyn z czołówki. Nie będzie więc łatwo o przesunięcie się w górę tabeli - podsumowuje Czereszewski.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty