Piękny gol nie przykrył błędów w defensywie. Druga porażka polskich piłkarek

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Ewelina Kamczyk (w czerwonym stroju)
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Ewelina Kamczyk (w czerwonym stroju)

Było odważnie, momentami nawet efektownie. Nadal jednak po stronie punktów widnieje zero. Reprezentacja Polski kobiet przegrała w Gdyni z Austrią 1:3 w drugiej kolejce eliminacji Euro 2025.

To pierwszy domowy mecz Biało-Czerwonych w tych eliminacjach. Cztery dni temu Polki przegrały na wyjeździe z Islandią 0:3. Tam do pewnego momentu - szczególnie w ofensywie - wyglądały całkiem dobrze. Jednak za błędy w defensywie zostały skarcone.

- Po ostatnim spotkaniu byłyśmy złe z powodu końcowego wyniku. Wiemy, że stać nas na dużo więcej. Zabrakło zachowania dyscypliny taktycznej i konsekwencji w grze do samego końca. Wiedziałyśmy, że musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by wyciągnąć z tego wnioski, by odpowiednio przygotować się do kolejnego meczu - mówiła po tym starciu Kinga Szemik, bramkarka reprezentacji Polski, cytowana przez portal "Łączy Nas Piłka".

W wyjściowym składzie na mecz w Gdyni z Austrią trener Nina Patalon dokonała dwóch zmian w podstawowej jedenastce. Wspominaną Szemik w bramce zastąpiła Katarzyna Kiedrzynek, zaś na skrzydle Klaudia Jedlińska zastąpiła Kaylę Adamek.

To właśnie Jedlińska popisała się świetnym rajdem lewą stroną w drugiej minucie i znalazła się w polu karnym rywalek. Kąt jednak był zbyt ostry na oddanie strzału. Pomocniczka Dijon FCO wywalczyła jednak rzut wolny, po którym Polki stworzyły - niewielkie, ale jednak - zagrożenie pod bramką Manueli Zinsberger.

ZOBACZ WIDEO: Co dalej ze Szczęsnym? "Lewy" szczerze o jego końcu kariery

Przeciwniczki stopniowo zaczęły się rozkręcać. W 6. minucie nad bramką z dystansu uderzyła Sarah Puntigam, a w 14. piłkarka Houston Dash oddała pierwszy celny strzał - prosto w Katarzynę Kiedrzynek. Jednak kilkadziesiąt sekund później Polkom po raz kolejny w tej Lidze Narodów przytrafił się błąd w defensywie. Celina Degen podała do zupełnie niekrytej na 14. metrze Puntigam, a 31-latce nie pozostało nic innego jak zapytać Kiedrzynek, w który róg bramki ma strzelić i to zrobić.

Biało-Czerwone dalej szukały swoich okazji, ale konstruowały akcje albo zbyt wolno, albo zbyt niedokładnie. Najbliżej szczęścia były w 41. minucie, kiedy prawą stroną poprowadziła piłkę Ewa Pajor, a następnie zagrała do uciekającej środkiem w pole karne Natalii Padilli Bidas. Zawodniczka 1. FC Koeln strzeliła prosto w austriacką bramkarkę.

A jeszcze przed przerwą przyjezdne miały okazję na podwyższenie rezultatu. Sarah Puntigam zamknęła głową dośrodkowanie z rzutu rożnego, ale piłka zahaczyła jedynie o boczną siatkę. A tuż po zmianie stron niezły strzał z dystansu oddała Ewelina Kamczyk, choć piłka przeleciała o centymetry nad poprzeczką.

W 55. minucie Kamczyk podjęła decyzję o strzale z ponad 20 metrów i to był kapitalny wybór. Piłka musnęła poprzeczkę i wpadła do austriackiej bramki. W ten sposób Polki doprowadziły do wyrównania i zostały wynagrodzone za wzmożoną aktywność w pierwszym kwadransie drugiej połowy.

Niestety, tym rezultatem nacieszyliśmy się 11 minut. W 66. z lewej strony zagrywała Barbara Dunst, brzuchem trąciła piłkę Lilli Purtscheller, polskie defensorki próbowały wybić ją z bramki. Jednak zdaniem sędzi Stephanie Frappart i jej asystentek, piłka przekroczyła już całym obwodem linię bramkową i trafienie zostało uznane.

Z każdą minutą Polkom atakowało się coraz trudniej, ale do końca walczyły o remis. W 88. minucie centrowała z rzutu wolnego Kamczyk, a Pajor zamknęła to zagranie głową, jednak minimalnie się pomyliła.

A w drugiej minucie doliczonego czasu gry nasz zespół dał sobie wbić jeszcze jedną bramkę. Zagranie Eweliny Kamczyk spod linii bocznej zamiast podaniem do Sylwii Matysik okazało się... asystą przy bramce Eileen Campbell. Choć był to dość ostry kąt, napastniczka SC Freiburg posłała piłkę do siatki obok bezradnej Katarzyny Kiedrzynek.

Po dwóch kolejkach reprezentacja Polski pozostaje więc bez punktu w grupie A4 Ligi Narodów będącej jednocześniej eliminacjami do Euro 2025. W trzeciej i czwartej kolejce nasza kadra zmierzy się z reprezentacją Niemiec - 31 maja na wyjeździe, a 4 czerwca w Gdyni u siebie.

Z Gdyni - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Polska - Austria 1:3 (0:1)
0:1 - Sarah Puntigam 15'
1:1 - Ewelina Kamczyk 55'
1:2 - Lilli Purtscheller 66'
1:3 - Eileen Campbell 90+2'

Składy:

Polska: Katarzyna Kiedrzynek - Sylwia Matysik, Małgorzata Mesjasz, Oliwia Woś, Martyna Wiankowska (90+3' Klaudia Lefeld) - Dominika Grabowska, Wiktoria Zieniewicz, Ewelina Kamczyk - Natalia Padilla Bidas (73' Natalia Wróbel), Ewa Pajor, Klaudia Jedlińska (58' Kayla Adamek).

Austria: Manuela Zinsberger - Katharina Schiechtl (73' Annabel Schasching), Marina Georgiewa, Virginia Kirchberger, Verena Hanshaw - Sarah Puntigam - Lilli Purtscheller (72' Viktoria Pinther), Marie Hoebinger (73' Nicole Billa), Celina Degen, Barbara Dunst (81' Julia Hickelsberger) - Eileen Campbell (90+5' Lisa Kolb).

Sędziowała: Stephanie Frappart (Francja).

Żółte kartki: Wiankowska (Polska) - Kirchberger, Puntigam (Austria).

Widzów: 3 920.

Czytaj też: Ranking FIFA kobiet: zmiana na podium, Polki w trzeciej dziesiątce

Źródło artykułu: WP SportoweFakty