Po remisie 3:3 w pierwszym starciu obie drużyny grały nieco bardziej zachowawczo. Rozstrzygnięcia nie przyniosło ani regulaminowe 90 minut, po których na tablicy widniał wynik 1:1, ani dogrywka. W emocjonującej serii rzutów karnych Real Madryt okazał się skuteczniejszy od Manchesteru City.
- Byliśmy przekonani w karnych, że możemy wywalczyć awans. Andrej rozegrał fantastyczny mecz. Ja bardzo lubię, gdy widzę, że zespół walczy i się poświęca - mówił po spotkaniu trener Carlo Ancelotti dla Movistar +.
W ostatecznym rozrachunku to podopieczni Carlo Ancelottiego zagrają z Bayernem Monachium w półfinale Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO: Jakie jest największe osiągnięcie "Lewego"? "Nigdy o tym nie marzyłem"
[b]
[/b]
- Nie mamy problemów fizycznych. Zmęczenie jest wielkie, ale mamy czas do niedzieli i się zregenerujemy (...) Wszyscy uznawali nas za martwych, ale nigdy nie uznawaj Realu za martwego, bo ten klub nigdy nie umiera - dodał włoski szkoleniowiec.
Liga Mistrzów to rozgrywki wręcz stworzone dla zawodników Realu Madryt. Nie da się ukryć, że liczby nie przemawiały za stołecznym klubem. Erlingowi Haalandowi i spółce ostatecznie zabrakło skuteczności w decydujących momentach spotkania.
Pary 1/2 finału Ligi Mistrzów:
Borussia Dortmund - Paris Saint-Germain
Bayern Monachium - Real Madryt
Finał rozegrany zostanie 1 czerwca na Wembley w Londynie.
Zobacz także:
Znamy pary półfinałowe Ligi Mistrzów
Najlepszy w historii Ligi Mistrzów. Niesamowity wyczyn Manuela Neuera