Piast Gliwice w poprzedniej kolejce pokonał 2:0 bardzo słabo grające Zagłębie Lubin. To zwycięstwo było niczym olbrzymi haust powietrza, bo sytuacja w tabeli zaczęła robić się mało przyjemna. Piast uciekł od strefy spadkowej na pięć punktów i - przynajmniej na chwilę - w drużynie zapanował względny spokój.
A to ważne w perspektywie wyjazdu na spotkanie z Pogonią Szczecin (sobota, godz. 15). Co by nie mówić, Piast nie będzie faworytem na boisku jednego z finalistów Fortuna Pucharu Polski i drużyny, która cały czas marzy o pierwszym w historii klubu mistrzostwie Polski.
- O Pogoni można mówić jak o jednej z najlepiej grających drużyn w lidze. Słowa uznania dla trenera Gustafssona, który podniósł zespół po słabszym początku sezonu. Nastawiamy się na mecz z najbardziej wymagającym rywalem, jakiego można sobie wyobrazić, ale z drugiej strony mamy plan na to spotkanie i będziemy chcieli go zrealizować - mówił trener Aleksandar Vuković na konferencji prasowej.
- Nigdy nie wychodzę na mecz z planem, żeby go zremisować. To nigdy nie jest wymarzony wynik, bo jeśli tak będziemy do tego podchodzić, to jest to proszenie się o przegraną. Pomimo tego, co powiedziałem o Pogoni, musi być w nas chęć powalczenia o zwycięstwa. Zobaczymy, jak ten mecz się ułoży i co będzie realne i dobre dla nas - powiedział trener Piasta.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną
Z perspektywy Piasta najważniejsze będzie powstrzymanie Kamila Grosickiego, który w obecnym sezonie jest w świetnej formie. Tylko w PKO Ekstraklasie uzbierał już 25 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, notując tzw. double-double (11 goli, 14 asyst).
- Pamiętam, że po zdobyciu mistrzostwa Polski z Legią miałem pomysł, żeby Kamil trafił wtedy do mojego zespołu, nawet rozmawiałem z nim o tym. Usłyszałem jednak w klubie, że jest on zbyt drogi, a parę lat później widzimy, że jest wart wszystkich pieniędzy. To wiodąca postać w lidze i człowiek piszący fantastyczną historię. Duże słowa uznania, a my będziemy starać się ograniczyć mu pole działania - przyznał Vuković.
W drużynie Piasta nie natomiast problem w ataku, bo nie zagra Fabian Piasecki, który tydzień temu przełamał się i strzelił pierwszego gola po transferze do zespołu z Gliwic. Doznał jednak kontuzji i musiał opuścić boisko jeszcze w pierwszej połowie.
- Obawiam się, że na kolejne mecze też nie uda nam się postawić go na nogi. Na pewno nie zagra z Pogonią i Wartą Poznań - zdradził Vuković.
Zabraknie też Kamila Wilczka. Zmaga się z urazem, ale ma wrócić do zajęć od poniedziałku.
Początek meczu Pogoń Szczecin - Piast Gliwice w sobotę o godz. 15.