Alarm w Cracovii. Puszcza Niepołomice znowu bezpieczna

PAP / PAP/Art Service / Piłkarzom Cracovii i Puszczy braku zaangażowania w mecz nie można zarzucić
PAP / PAP/Art Service / Piłkarzom Cracovii i Puszczy braku zaangażowania w mecz nie można zarzucić

W Krakowie zmierzyły się zespoły niepewne ligowego bytu. Znajdująca się w strefie spadkowej Puszcza Niepołomice sprawiła kolejną niespodziankę, pokonując na wyjeździe Cracovię 1:0.

To było niezwykle ważne spotkanie w kontekście gry o utrzymanie. Po piątkowej efektownej wygranej Korony, Puszcza znalazła się w strefie spadkowej.

Do niedzielnego rywala Cracovii niepołomiczanie tracili zaledwie trzy punkty. Pasy chcąc w większym spokoju przystępować do finiszu ligi, mecz musieli wygrać.

Goście obiekt przy Kałuży dobrze znają, wszak w PKO Ekstraklasie właśnie na tym stadionie podejmują rywali. Podopieczni Tomasza Tułacza pokazywali od początku, że w Krakowie czują się niemal jak w domu.

Beniaminek dość szybko oddalił rywala od bramki i sam szukał prowadzenia. W 6. minucie po dograniu z autu, w zamieszaniu uderzał Roman Jakuba i piłka trafiła w słupek!

Gospodarze niewiele byli w stanie zdziałać w ofensywie i w 19. minucie otrzymali cios. Kamil Zapolnik w okolicach linii końcowej w polu karnym wygrał walkę o piłkę, wycofał do Wojciecha Hajdy, a ten z siedmiu metrów wpakował piłkę do bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną

Strata bramki nie zadziałała na Cracovię pobudzająco. Nic nie wychodziło gospodarzom w ofensywie. Puszcza miała swój plan na mecz i realizowała go bez zastrzeżeń.

Dopiero w końcówce premierowej odsłony goście zaczęli się mylić w tyłach. Najpierw błąd popełnił Michał Koj, po chwili Oliwier Zych. Przyjezdni z opresji ostatecznie wyszli cało. Cracovia trafić mogła w 36. minucie, kiedy Benjamin Kallman głową uderzył tuż ponad bramką.

Po zmianie stron goście cofnęli się, Cracovia zaczęła grać szybciej i w polu karnym beniaminka zaczęło robić się niebezpiecznie. Podostrzyli grę goście i szybko otrzymali dwie żółte kartki.

Ataki Pasów dobrze wyglądały, ale jedynie do pola karnego. Gospodarzom brakowało konkretów. Uderzania Michała Rakoczego (48. minuta) i Janiego Atanasova z rzutu wolnego (58.) mijały bramkę Puszczy. Z kolei po godzinie gry piłkę w polu karnym źle przyjmował Patryk Sokołowski.

Umiejętności Oliwier Zych pokazać musiał dopiero w 69. minucie, kiedy sparował mocny strzał Atanasova. W odpowiedzi strzał Jakuba Bartosza trafił w obrońcę, co uratowało gospodarzy.

W kolejnych minutach Puszcza starała się oddalać grę od własnej bramki i zagrażać gospodarzom. Pasy były zdeterminowane i szukały remisu, momentami nerwowo grała obrona niepołomiczan. W 82. minucie z czterech metrów główkował Kallman, ale przestrzelił!

W końcówce goście nie pozwolili miejscowym na zbyt wiele i dowieźli cenną wygraną do końca. Puszcza na pięć kolejek przed końcem ma tyle samo punktów, co Cracovia! W strefie spadkowej ponownie znalazła się Korona Kielce.

Cracovia - Puszcza Niepołomice 0:1 (0:1)
0:1 - Wojciech Hajda 19'

Składy:

Cracovia: Sebastian Madejski - Cornel Rapa (46' Filip Rózga), Arttu Hoskonen, Eneo Bitri, Virgil Ghita (46' Kamil Glik), David Olafsson (66' Paweł Jaroszyński) - Patryk Sokołowski (66' Mikkel Maigaard), Jani Atanasov (82' Mateusz Bochnak) - Patryk Makuch, Michał Rakoczy - Benjamin Kallman.

Puszcza Niepołomice: Oliwier Zych - Ioan Calin-Revenco (61' Jakub Bartosz), Artur Craciun, Roman Jakuba, Michał Koj - Konrad Stępień, Michał Walski - Jin-hyun Lee (61' Artur Siemaszko), Wojciech Hajda (88' Bartłomiej Poczobut), Hubert Tomalski (88' Thiago) - Kamil Zapolnik (79' Tomasz Wojcinowicz).

Żółte kartki: Ghita, Atanasov (Cracovia) oraz Calin-Revenco, Hajda, Craciun, Zapolnik (Puszcza).

Sędzia: Karol Arys (Szczecin).

Widzów: 11 156.

Czytaj także:
Fatalne pudło Kamila Grosickiego! I to w tak ważnym momencie [WIDEO]
Historyczny mecz w Ekstraklasie. Rekord

Źródło artykułu: WP SportoweFakty