Do sytuacji doszło w 83. minucie spotkania pomiędzy drużynami FC Płochocin i UKS Borzęcin. Oba zespoły rywalizują w grupie VI warszawskiej Klasy B. Prowadzący mecz arbiter Maciej Sosnowski ukarał piłkarza gości, Patryka Owczarka drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.
Owczarkowi nie spodobała się taka decyzja sędziego. Nie zgodził się z nią. - Zrobił do mnie trzy-cztery kroki i wtedy mnie opluł. Opluł i poszedł w stronę ławek, bo pokazałem mu, gdzie ma wyjść. Ten zawodnik powiedział jeszcze kilka zdań, ale w tym wszystkim to nie usłyszałem. Byłem w szoku. Patrzyłem, czy ktoś jeszcze do mnie nie podbiega… Czekałem aż ten wykluczony zejdzie z boiska, bo nie chciał zejść, usiadł sobie na ławce - powiedział Sosnowski.
Arbiter powinien zakończyć mecz, ale był w takim szoku, że nie zrobił tego. - W ogóle nie miałem wtedy w głowie, że powinienem zakończyć mecz. Nie spodziewałem się, że takie coś się zadzieje. To też nauczka, następnym razem zakończę zawody - dodał Sosnowski.
ZOBACZ WIDEO: To będzie robił Neymar po zakończeniu kariery? Ależ forma
Sytuację w pomeczowym protokole potwierdzili trenerzy obu drużyn. Szkoleniowiec UKS Borzęcin okazał skruchę za zachowanie swojego zawodnika i dodał, że jest mu przykro z powodu tej sytuacji. Sędzia dodał, że nie chce zgłaszać sprawy na policję, bo "policjanci go wyśmieją".
Były międzynarodowy arbiter Rafał Rostkowski zwrócił uwagę, że w ministerstwie sportu czeka projekt zmian w prawie, zgodnie z którym przemoc wobec sędziów sportowych miałaby być ścigana z urzędu. Na zachowanie piłkarzy z niższych lig często uwagę zwracają arbitrzy prowadzący mecze w tych rozgrywkach.
To kolejna taka sytuacja w meczach niższych klas rozgrywkowych, gdzie jeden z piłkarzy opluł sędziego. Ostatnio stało się tak w przypadku meczu z udziałem drużyny Nadwiślan Kraków. Wtedy klub zdecydował o wykluczeniu piłkarza ze swoich struktur.
Czytaj także:
Nerwy w Barcelonie. "Lewy" padnie ofiarą? "Porażka będzie miała konsekwencje"
Jacek Magiera: W Warszawie stałem się tym, kim dziś jestem