- Wszyscy widzieli, że piłka przekroczyła linię. Wszystko idzie na naszą niekorzyść. To wstyd, że nie mamy goal-line technology - mówił po spotkaniu trener Katalończyków Xavi.
Mowa o sytuacji z 28. minuty, kiedy po uderzeniu Lamine Yamala rozpaczliwie interweniował Andrij Łunin. Czy piłka przekroczyła linię? Pewne jest to, że gola nie uznano, z czym Katalończycy nie mogli i nadal pogodzić się nie mogą. Sytuację zobaczysz na końcu materiału.
Wspomniany system goal-line technology z pewnością by szybko rozwiał wątpliwości, ale tego w La Liga nie ma. Dlaczego? Szef hiszpańskiej federacji Javier Tebas uznał, że jest to zbyt drogi interes.
ZOBACZ WIDEO: To będzie robił Neymar po zakończeniu kariery? Ależ forma
- Zainstalowanie goal-line technology to naprawdę skomplikowana operacja. To nie tylko kamery, ale potrzeba dostosowania pod te kamery konstrukcji każdego stadionu - wyjaśnia w "Super Expressie" Michał Listkiewicz, były sędzia międzynarodowy, a potem szef PZPN.
System goal-line technology jest wykorzystywany w Anglii. W Hiszpanii czy Polsce polega się na VAR-ze. - Jak są dobrzy sędziowie w wozie VAR to takiego gola "wychwycą". A generalnie w Hiszpanii sędziuje się słabo, ci od VAR pewnie też są tacy sobie - przyznał "Listek".
Porównał to wszystko z tym, co jest w PKO Ekstraklasie. Zwrócił uwagę, że tutaj VAR działa na najwyższym poziomie, a co roku poziom idzie w górę, bowiem dokładane są kolejne kamery. - Są tak ustawione, że VAR takiego ewentualnego gola, jak w El Clasico, wychwyci - stwierdził.
Zobacz także:
Ale iskrzy. FC Barcelona chce powtórzenia meczu
Lukas Podolski zostanie ukarany? Interweniowała policja