Po porażce z Realem Madryt w El Clasico stało się jasne, że FC Barcelona może już w zasadzie pożegnać się z marzeniem o obronie mistrzowskiego tytułu. Na sześć kolejek przed końcem Blaugrana traci do ekipy Carlo Ancelottiego już jedenaście punktów i niewątpliwie taką stratę odrobić będzie bardzo trudno.
Władze klubu zdają sobie sprawę, że musi dojść do zmian. Szefowie Barcy chcą przekonać do pozostania Xaviego, ale ten stawia twarde warunki. Mowa konkretnie o sprowadzeniu do drużyny dwóch topowych graczy, którzy odmienią grę katalońskiej ekipy.
Tacy zawodnicy jednak kosztują, co oznacza, że doszłoby również do rozstań. Kataloński dziennik "Sport" podał nawet konkretne nazwiska, ale jednocześnie podkreślił, że póki co są to wyłącznie rozważania, bo do żadnych rozmów pomiędzy stronami jeszcze nie doszło. A to wszystko w obawie przed pogorszeniem atmosfery w szatni Barcelony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną
Niemniej tacy zawodnicy jak Raphinha, Jules Kounde i Alejandro Balde nie mogą być pewni swojej przyszłości. W tym gronie wymieniany jest także Robert Lewandowski, który jest napastnikiem Barcy od lipca 2022 roku. Jego kontrakt jest jeszcze ważny przez dwa lata.
Coraz głośniej mówi się także o możliwym transferze Ronalda Araujo. Sprzedanie obrońcy do Bayernu Monachium lub innego zainteresowanego nim klubu zapewniłoby Barcelonie ogromny zastrzyk gotówki. Według hiszpańskich dziennikarzy, oferty za defensora mogą opiewać nawet na 80 milionów euro.
Czytaj także:
W Barcelonie są pewni. Sądny dzień dla Xaviego
Jednak opcja holenderska? Nowy faworyt na następcę Juergena Kloppa w Liverpoolu