Na przełomie 2023 i 2024 roku drużyna Roberta Lewandowskiego zaliczyła kilka dość poważnych wpadek. Nie brakowało wówczas głosów, że Xavi może zostać zwolniony ze stanowiska trenera. Hiszpan wyszedł przed szereg i sam publicznie zakomunikował, że odejdzie wraz z końcem obecnego sezonu.
Paradoksalnie od tego momentu FC Barcelona znalazła się na fali wznoszącej i zaczęła grać na miarę oczekiwań. Wydaje się, że w kontekście przyszłości 44-latka kluczowy był awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Wprawdzie Katalończycy nie podniosą trofeum ani w Europie, ani na krajowym podwórku, jednak postęp był zauważalny.
W ostatnich dniach przedstawiciele FC Barcelony starali się nakłonić Xaviego do zmiany decyzji, choć w międzyczasie pojawiło się kilku kandydatów do roli nowego trenera. Po środowym spotkaniu klub postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości w tej sprawie.
Kierownictwo FC Barcelony z Joanem Laportą na czele oficjalnie ogłosiło, że pomimo wcześniejszych zapowiedzi Xavi nadal będzie prowadził drużynę, więc w tym przypadku można mówić o nieoczekiwanym zwrocie akcji. Szkoleniowiec ma ważną umowę do 30 czerwca 2025 roku.
ZOBACZ WIDEO: Pierwsza edycja gali Herosi WP SportoweFakty za nami. Zobacz, kto wygrał
Za Xavim opowiedzieli się zarówno działacze, jak i jego podopieczni. Zarząd w dalszym ciągu ma przekonanie, że drużyna może zrobić progres pod wodzą młodego trenera, dlatego Laporta udzielił mu wotum zaufania.
Xavi zapisał się w historii klubu przede wszystkim jako piłkarz, ale też jako trener. W sezonie 2022/23 sięgnął po mistrzostwo i Superpuchar Hiszpanii.
Czytaj więcej:
Bramkarz Realu reaguje. Tak mówi o kontrowersji meczu
Szczere wyznanie zawodnika Bayernu. Jest zakochany