To nie był aż tak efektowny mecz, jak ten w Monachium dzień wcześniej, ale nie oznacza to, że w Dortmundzie wiało nudą. Zdecydowanie nie. Borussia wspięła się na wyżyny swoich umiejętności i po niezwykle intensywnym spotkaniu wygrała z Paris Saint-Germain 1:0, dzięki czemu jest bliżej finału Ligi Mistrzów.
Długo przypominało to typowy mecz fazy pucharowej Ligi Mistrzów, gdzie jeden i drugi zespół nie chcą zaryzykować. To były tzw. piłkarskie szachy i gra do pierwszego błędu.
I popełniło go PSG, a konkretnie Marquinhos, który złamał linię spalonego po długim podaniu Nico Schlotterbecka. Niclas Fuellkrug znalazł się na czystej pozycji i mocnym strzałem pokonał Gianluigiego Donnarummę. Ta sytuacja okazała się decydująca.
Więcej goli nie padło, choć sytuacje były, zarówno z jednej, jak i drugiej strony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką robią cuda. To po prostu trzeba zobaczyć
Paryżanie początkowo mieli olbrzymie problemy z kreowaniem sytuacji. Kylian Mbappe był kompletnie niewidoczny, a stojący w bramce BVB Gregor Kobel nie miał absolutnie nic do roboty. Gra ofensywna gości w zasadzie nie istniała. Tak naprawdę już do przerwy wynik powinien być bardziej okazały. Oprócz gola trzy dobre okazje miał Marcel Sabitzer, ale w dwóch doskonale w bramce PSG spisał się Donnarumma, a raz (w doliczonym czasie pierwszej połowy) Austriak skiksował po świetnym dośrodkowaniu Juliana Brandta z rzutu wolnego.
Nie wiadomo, co działo się w przerwie w szatni PSG, ale na drugą połowę wyszedł odmieniony zespół. Od razu zaczęły pojawiać się sytuacje i aż trudno uwierzyć, że paryżanie nie strzelili w Dortmundzie ani jednego gola. W jednej akcji Borussię dwukrotnie uratował słupek. Najpierw po strzale Mbappe, a parę sekund później po próbie Achrafa Hakimiego.
Tu wyszedł brak szczęścia, zdarza się, natomiast trudno przejść obojętnie obok tego, jak zachowali się Fabian Ruiz i Ousmane Dembele. Hiszpan nie wykorzystał genialnego dośrodkowania Marquinhosa i z kilku metrów strzelił obok bramki, natomiast Francuz kopnął nad poprzeczką po świetnej akcji Hakimiego.
Oczywiście to nie tak, że mylili się wyłącznie goście. Po drugiej stronie mogło, a nawet powinno być w pewnym momencie 2:0, ale po znakomitej akcji Jadona Sancho spudłował Fuellkrug. Niemiec powinien kończyć ten mecz z dubletem, choć pewnie i tak nie będzie narzekał, bo w końcu to jego trafienie zapewniło drużynie triumf w starciu z PSG.
Borussia Dortmund - Paris Saint-Germain 1:0 (1:0)
1:0 Niclas Fuellkrug 36'
Składy:
Borussia: Gregor Kobel - Julian Ryerson (87' Marius Wolf), Mats Hummels, Nico Schlotterbeck, Ian Maatsen - Jadon Sancho, Emre Can, Marcel Sabitzer, Julian Brandt (87' Felix Nmecha), Karim Adeyemi (83' Marco Reus) - Niclas Fuellkrug (90+1' Youssoufa Moukoko).
PSG: Gianluigi Donnarumma - Achraf Hakimi, Marquinhos, Lucas Hernandez (42' Lucas Beraldo), Nuno Mendes - Vitinha, Fabian Ruiz, Warren Zaire-Emery - Ousmane Dembele, Kylian Mbappe, Bradley Barcola (65' Randal Kolo Muani).
Żółte kartki: Maatsen, Schlotterbeck (Borussia) oraz Fabian Ruiz (PSG).
Sędzia: Anthony Taylor (Anglia).
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)